Powraca problem jednej z najbardziej nielubianych przez warszawiaków firm. Chodzi o WaPark, który oświadczył, że to władze stolicy powinny znaleźć rozwiązanie sprawy płatnego parkowania w Warszawie. Przedstawiciele WaParku złożyli na ręce prezydenta Lecha Kaczyńskiego pismo, w którym dają zarządowi stolicy miesiąc na zajęcie stanowiska w tej sprawie i na rozpoczęcie działań. Brak odpowiedzi Wapark uzna za jednoznaczne z zerwaniem umowy. I jak się okazuje, będzie co zrywać. Co prawda prezydent Kaczyński od samego początku swego urzędowania twierdził, że umowa z WaParkiem była zawarta z naruszeniem prawa i tym samym jest ona nieważna. Parę dni temu władze Warszawy zmieniły jednak zdanie - powiedział Tomasz Sobota z WaParku. My od samego początku byliśmy pewni, że nie ma powodów do podważania naszej umowy z miastem - dodał Sobota. Miesięczne ultimatum postawione przez WaPark władzom Warszawy to nie jedyny element walki w sprawie płatnego parkowania w stolicy. W sądzie leżą dwa pozwy - stolica chce odzyskać od WaParku kilkanaście mln zł. Firma zaś chce od miasta ponad 40 mln. Jednocześnie miasto wciąż grozi, że maszyny, czyli parkomaty zamieni na ludzi, czyli na parkingowych.
WaPark kontratakuje i stawia miastu ultimatum
2006-11-21
11:18
WaPark kontratakuje. Firma stawia władzom Warszawy ultimatum. Między władzami stolicy a WaParkiem ciągle trwa pat w rozmowach.