Już od jakiegoś czasu media rozpisują się na temat kryzysu w małżeństwie Sylwii Grzeszczak i Libera. Dziennikarze twierdzą, że wszystko przez Natalię Szroeder, która miała być „tą trzecią”. Sylwia miała być zazdrosna, że jej mąż spędza dużo czasu ze swoją młodszą koleżanką, z którą współpracował. Sprawa ta jednak nie była komentowana przez głównych zainteresowanych. Teraz postanowili wrócić do tego dziennikarze „Pani”, którym udało porozmawiać się z Grzeszczak. Jak skomentowała plotki na swój temat?
„Nie jestem ze stali. Bolą mnie plotki dotyczące mojej prywatności i nie ma co udawać, że jest inaczej. Nieraz czytałam o tym, że moje małżeństwo się rozpada, że nie szanujemy się z mężem, ze w naszej relacji są osoby trzecie. I chociaż tego typu artykuły nie ranią mnie już tak jak jeszcze kilka lat temu, to wiem, że za ich wymyślaniem ktoś stoi. Że "życzliwymi" informatorami dziennikarzy są osoby z mojego otoczenia. Ale ja nie sprzedaję prywatności, nie zależy mi na tym i nigdy nie będzie” - powiedziała Sylwia.
Co myślicie o tym komentarzu? Spuszcza dziennikarzy na drzewo i niczego nie zdradza - może faktycznie jest coś na rzeczy?
i
i
dr
