Nie stanie przed sądem. Bydgoska prokuratura umorzyła postępowanie wobec ojca porwanego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika. Uznała, że Włodzimierz Olewnik naruszył prawo, ale szkodliwość społeczna tego czynu była niewielka.
Ciążył na nim zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, w tym przypadku prokuratora. Sam Olewnik twierdził, że rzucił się na niego w geście "ludzkiej rozpaczy".
Do zdarzenia doszło 10 września w Sopocie kiedy Olewnik zapoznawał się z dokumentami na temat sprawy syna. Część dokumentów w niekorzystnym świetle przedstawiła samego Krzysztofa oraz innych członków rodziny.
Chodzi o szerokie znajomości, jakie miał porwany i zabity biznesmen wśród mafiosów. - Wśród analiz były i takie, według których część winy za tragedię ponosi rodzina Olewników. Wtedy ojcu zamorodowanego Krzysztofa puściły nerwy.
Dziś z rodziną Olewników spotka się minister sprawiedliwości.
Sprawa Włodzimierza Olewnika umorzona
2009-01-26
11:10
Naruszył prawo, ale nie stanie przed sądem