Wiele wskazywało na to, że historia Doroty i Piotra ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 7" zakończy się happy endem. Młodzi szybko odnaleźli wspólny język i mogli liczyć na wsparcie widzów. Niestety z czasem ich relacja zaczęła się psuć, co nie umknęło uwadze odbiorców. Winą o wszystko obarczono Piotra, który ma już dość krytyki i w ostrych słowach zwrócił się do hejterów.
ZOBACZ TAKŻE: Aleksandra Domańska 'przeprasza' Marcina Hakiela. O co właściwie poszło?
Ślub od pierwszego wejrzenia 7: Piotr ostro do hejterów
Piotrowi zarzucano przede wszystkim toksyczność i złe traktowanie małżonki. Mężczyzna opublikował w sieci obszerne oświadczenie, w którym jasno zaznaczył, iż nie życzy sobie wylewania żali na jego profilu, a kobiety, które pokusiły się o skomentowanie jego zachowania względem Doroty, określił mianem frustratek.
[...] To, że jestem "osobą publiczną" nie znaczy, że godzę się z automatu na bycie chłopcem do bicia dla wszystkich frustratek, którym odradzają się jakieś stare traumy jak widzą fragmenty 330 godzin jakie spędziliśmy przed kamerami. W związku z tym wszystkim możecie czuć się dumne, bo dopięłyście w pewnym sensie swego i wasz ukochany Don Pedro, najczarniejszy wróg publiczny ze wszystkich sezonów odpala waszym kilku procentom na własność posta, pod którym możecie pisać swoje prawdy objawione, obrażać mnie i wymyślać do woli. Postarajcie się o trochę więcej kreatywności, bo manipulujący, fałszywy, sepleniący, toksyczny potwór seksualny (i prawiczek w jednym) już mi się trochę znudził - czytamy we fragmencie oświadczenia Piotra.
Na reakcję odbiorców nie trzeba było długo czekać. Pod postem pojawiła się fala komentarzy, w których internauci podnosili, iż swoimi słowami Piotr jedynie udowodnił, że mieli co do niego rację.
Jak zakończy się historia Piotra i Doroty w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"? Czy ich małżeństwo przetrwa? Przekonamy się.
ZOBACZ TAKŻE: Tych uczestników polskich reality show nie polubili widzowie. Czym podpadli?