Scooter Braun chce sprzedać Taylor Swift prawa do jej muzyki! "Niech do mnie zadzwoni"

Scooter Braun skomentował zarzuty Taylor Swift wobec niego i wytwórni Big Machine! Wokalistka oskarżyła menedżera i przedsiębiorstwo o uniemożliwienie jej występu na AMAs 2019 poprzez zabronienie jej wykonywania starych piosenek na scenie. Na mocy umowy sprzed kilku miesięcy Scooter Braun został bowiem prawnym właścicielem wszystkich poprzednich płyt piosenkarki. Całą sytuację dokładnie opisywaliśmy tutaj:

>> Taylor Swift NIE MOŻE zaśpiewać starych piosenek na AMAs 2019! Braun zabronił jej też...

>> Big Machine odpowiada na zarzuty Taylor Swift! Zaprzecza wszystkim jej słowom

W głośnym konflikcie po stronie Taylor Swift stanęli jej słynni znajomi, w tym Selena Gomez. Fani Tay wciąż proszą podopiecznych Scootera Brauna - Arianę Grande i Demi Lovato - by również wstawiły się za autorką płyty Lover.

Scooter Braun komentuje aferę z Taylor Swift

Teraz w całej sprawie głos zabrał Scooter Braun. Menedżer opisał historię ze swojej perspektywy w prywatnych wiadomościach do fanów Taylor Swift, którzy zarzucali go prośbami i komentarz.

- napisał Scooter Braun.

Mężczyzna zaprzeczył też, jakoby Taylor Swift nie miała prawa do wykonywania swoich utworów na scenie.

- czytamy dalej.

Braun zapewnia też, że próbował już kontaktować się z Taylor Swift.

Żadne z jej stwierdzeń nie jest prawdą, a ja nie blokowałem i nigdy nie będę blokować śpiewania tych piosenek. Nie mam nawet prawa tego robić. Nie rządzę też w Big Machine. Mówię to do jej fanów, poproście ją, aby oddzwoniła, abyśmy mogli to rozwiązać, mam nadzieję zbudować porozumienie.

Może to robić. Nigdy jej przed tym nie powstrzymywałem, zresztą nie mógłbym. Też jestem jej fanem. Moim ulubionym numerem z płyty jest The Man. To wymiata. Mam nadzieję, że się z nią skontaktuję, by to naprawić. Jesteście na to gotowi? Jeśli do mnie zadzwoni, jestem otwarty na sprzedanie jej jej katalogu muzyki.

Próbowałem. Nikt nie oddzwania. Jeśli to zrobią, zobaczą, że ich narracja jest zła. Nie ma tu potwora. Właśnie dlatego mamy tak wielu wspólnych przyjaciół. To wymaga trochę komunikacji i zostanie naprawione. Życzę wam powodzenia. Mam nadzieję, że przekażecie ten komunikat. W dramacie nikt nie wygrywa. Będę nadal próbował zbudować porozumienie. Będę wdzięczny za waszą pomoc. Wierzę, że nikt nie jest złym człowiekiem, ale ranienie ludzi ich rani. Chcę spróbować to naprawić.

- napisał menedżer.

Co o tym sądzicie?