Okres świąt to co roku w brytyjskiej rodzinie królewskiej wyjątkowy czas. To właśnie wtedy najbliżsi królowej Elżbiety II zjeżdżają się do jej posiadłości w Sandringham, by tam spędzić kilka dni. Po raz drugi z rzędu jednak święta nie będą takie, jak chciałaby je widzieć monarchini.
W ubiegłym roku królowa Elżbieta II przeżyła cios, gdy dowiedziała się, że książę Harry wraz z Meghan Markle i ich półrocznym wtedy synem spędzą święta w Stanach Zjednoczonych. O decyzji Sussexów rozpisywały się media na całym świecie, przypominając wiek monarchini i jej męża i stawiając retoryczne pytanie, czy Elżbieta i Filip będą mieli jeszcze okazję przeżyć święta z Archiem. Teraz już wiemy, że wnuka nie zobaczą również podczas tegorocznych świąt, Harry i Meghan również w tym roku zostaną bowiem za oceanem.
>> Meghan i Harry nie polecą na Boże Narodzenie do Wielkiej Brytanii! Dlaczego?
Królewskich świąt nie będzie?
W tym roku jednak jeszcze większym problemem jest pandemia koronawirusa. Rodzina królewska od miesięcy przestrzega wszelkich zasad, by chronić członków przed zarażeniem, na czele z królową i jej mężem. Jeszcze w marcu zakażenie przechodził książę Karol, a krótko po nim - jak się ostatnio okazało - również książę William.
>> Książę William z koronawirusem. Ukrył to przed światem!
Pandemia sprawiła, że królowa Elżbieta II nie będzie mogła spędzić w tak dużym gronie, do jakiego przywykła. Okazuje się, że monarchini ma nawet obawy, czy zaprosić do Sandringham Kate Middleton i księcia Williama - wszystko ze względu na ich dzieci, które chodzą do szkoły i mogą być nosicielami wirusa. Jak donosi The Telegraph, królowa dostosuje się do panujących w Wielkiej Brytanii zasad, zgodnie z którymi święta można spędzić z członkami dwóch innych gospodarstw domowych.