Przejechał go pociąg, ale nic mu się nie stało

2006-11-21 11:18

Przejechał go pociąg, ale nic mu się nie stało

O niesamowitym szczęściu, a wręcz cudzie może mówić mężczyzna, nad którym w południe przejechał pociąg, a wieczorem na własne żądanie opuścił szpital. Do zdarzenia doszło wczoraj w południe na trasie wylotowej z Płocka. Przejazd kolejowy był zamknięty- mówi Mariusz Gierula rzecznik prasowy KMP w Płocku. Poszkodowany leżał na torach. Gdy usłyszał sygnał ostrzegawczy z elektrowozu, zaczął się podnosić. Dostał się jednak pod pociąg i zanim maszynista wyhamował, przejechały nad nim 2 z 38 wagonów towarowych. Nie miał przy sobie dokumentów,ale według wstępnych ustaleń policji jest jednym z bezdomnych, którzy spotykają się w pomieszczeniach opuszczonej rampy kolejowej w pobliżu przejazdu. W czasie wypadku był też pod wpływem alkoholu. Nieprzytomnego karetka pogotowia zabrała do szpitala. Wieczorem jednak odzyskał przytomność i wyszedł na własne żądanie. - Miał niewielkie obrażenia – mówi Krzysztof Gogolewski naczelny lekarz w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku. Lekarze opatrzyli mu złamane przedramię i chcieli zatrzymać w szpitalu na obserwacji. Niektóre urazy wewnętrzne mogły się bowiem ujawnić później. Poszkodowany jednak za żadne skarby nie chciał zostać na oddziale. W jego przypadku można mówić tylko o cudzie- zgodnie mówią i lekarze i policjanci.