Do środy został przerwany proces w sprawie siedmiu żołnierzy, oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Prokurator Jakub Mytych odczytał akt oskarżenia i przedstawiono odpowiedź na zarzuty pierwszego z oskarżonych - kpt. Olgierda C. Rozprawa została odroczona.
Kpt. Olgierd C. w odczytanym piśmie stwierdził, że kategorycznie sprzeciwia się tezom aktu oskarżenia i przypisywaniu mu, że wydał rozkaz ostrzelania wioski. "Treść rozkazu była inna i inne były cele postawione plutonowi szturmowemu, wysłanemu na miejsce zdarzenia" - streszczał treść pisma oskarżonego sędzia płk Mirosław Jaroszewski.Kpt. Olgierd C. protestuje przeciwko nazywaniu "ludobójstwem" zarzuconego mu czynu, kwestionuje też czynności prokuratury.
Jego ustnych wyjaśnień sąd ma wysłuchać w środę. W zależności od tego, jak długo to potrwa, także w środę może zostać rozpoczęte przesłuchanie kolejnych oskarżonych.
Na początku procesu prokurator wniósł o nierejestrowanie procesu przez media, sędzia przychylił się do tego wniosku, zastrzegając jednak, że rozprawa jest nadal jawna. - Rejestracja procesu mogłaby prowadzić do teatralizacji jego uczestników - argumentował.
Przewodniczący rozprawie płk Mirosław Jaroszewski uzasadniał też, że zgoda dla radia i telewizji na rejestrowanie rozpraw byłaby możliwa jedynie wtedy, gdyby działalność mediów elektronicznych nie utrudniała pracy sądu.