Pray for Paris... Hilton? Po ataku terrorystycznym w Paryżu Amerykanie modlą się za... celebrytkę!
Najwyraźniej za oceanem słowo Paris nie kojarzy się ze stolicą Francji, tylko ze znaną celebrytką. Po ataku terrorystycznym, który 13 listopada 2015 miał miejsce w Paryżu, w internecie zaroiło się od wyrazów współczucia dla ofiar tragedii. Na Twitterze od razu pojawił się hasztag #PrayForParis, pod którym internauci składali kondolencje i wyrażali opinie na temat tragicznego wydarzenia.
>>Nie lubisz rano wstawać? Sprawdź, jak obudzić się z dobrym humorem!
Ale nie dla wszystkich hasztag #PrayForParis okazał się oczywisty. Znaleźli się tacy, którzy pod hasztagiem #PrayForParis modlili się za.... Paris Hilton, myśląc, że znacznik dotyczy znanej celebrytki! Na amerykańskim Twitterze pojawiły się wpisy, w których ludzie pisali o tym, jak łączą się w bólu z Paris Hilton! Niektórzy nie zorientowani w sytuacji pytali też, co takiego stało się celebrytce. "Czy Paris Hilton umarła?", "Co tak naprawdę przytrafiło się Paris Hilton"? - pytali internauci dopisując do postów hasztag #PrayForParis
Pray for Paris Hilton to głupi żart Amerykanów, czy żart, który pokazuje, że Amerykanie są głupi? Na pewno niektórym skojarzenie tragedii w Paryżu z imieniem celebrytki wydało się po prostu zabawne, ale trzeba przyznać, że takie żarty zdecydowanie należą do tych mało zabawnych. :/