Nominacje do Oscarów 2016 budzą spore kontrowersje. Amerykańska Akademia Filmowa znowu wybrała nominowanych według koloru skóry i płci?
>>Nominacje do Oscara 2016: Najlepszy Film, Aktorka i Aktor. Zobacz pełną listę nominacji do Oscarów! <<
Amerykańska Akademia Filmowa ponownie jest oskarżana o rasizm i seksizm. Co prawda w 2014 roku statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej otrzymała czarnoskóra kobieta, Lupita Nyong'o, a film, w którym grała, Zniewolony. 12 Years a Slave, dostał nagrodę dla Najlepszego Filmu, jednak już ubiegłoroczne nominacje również były zdominowane przez aktorów o białej skórze.
Podobnie, jak w ubiegłym, tak i w tym roku pojawiają się zarzuty wobec organizatorów o przyznawanie nominacji w dużej mierze ze względu na kolor skóry i płeć. Amerykanie są szczególnie przewrażliwieni w kwestii poprawności politycznej, rasowej i płciowej. Wygląda jednak na to, że Amerykańska Akademia Filmowa poprawność ma w poważaniu!
Komentatorzy zarzucają organizatorom Oscarów między innymi to, że film Straight Outta Compton, który zdawał się być oscarowym pewniakiem, dostał tylko jedną nominację - za najlepszy scenariusz oryginalny (który napisali zresztą biali twórcy). Wśród nominowanych nie znalazł się aktor Idris Elba, ani Will Smith, który zdaniem wielu powinien być na liście kandydatów do tytułu Najlepszego Aktora za rolę w Conclusion.
W najważniejszych kategoriach jest tylko jedna osoba, która ma ciemniejszy kolor skóry. To Alejandro G. Iñárritu - twórca filmu Zjawa, za który nominację otrzymał Leonardo DiCaprio.
"Zwycięzcy Oscarów 2016 w prawie każdej kategorii są... biali mężczyźni, stawiający czoła przeciwnościom. (...) Nominowani do Najlepszego Filmu, ogłoszeni w czwartek, z kilkoma znaczącymi wyjątkami, kontynuują demotywująco powtarzalną historię białych mężczyzn, pokonujących niesamowite problemy. (...) Żeby było jasne, to są wszystko dobre historie, pełne mocy, dobrze opowiedziane i pięknie odegrane. Ale w świecie wypełnionym miliardami ludzi, którzy nie są białymi mężczyznami, nie są to oczywiście jedyne dobre historie, nie są reprezentatywną grupą" - pisze New York Times.
Zgadzacie się z tą opinią?