Oliwia z „True Love” pożegnała Marcina. Jej słowa i reakcja fanów chwytają za serce

Spis treści

1. Oliwia pożegnała Marcina
2. Kim był Marcin Leszczyński?

O Marcinie i Oliwii zrobiło się głośno wiosną 2023 roku, gdy wspólnie wystąpili w pierwszej edycji programu "True Love". Choć początkowo nie tworzyli pary, między nimi szybko nawiązała się silna więź oparta na przyjaźni. Marcin jednak połączył się z Kingą, ale dziewczyna przy jednym z parowań postanowiła wybrać innego mężczyznę. To oznaczało jedno - Marcin musiał opuścić willę. Oliwia bardzo to przeżyła.

To był przełomowy moment. Marcin uświadomił sobie, jak wiele dla niego znaczy Oliwia. Tymczasem ona związała się z Kubą, ale kiedy ku zaskoczeniu widzów Marcin został przywrócony do programu, wszystko się zmieniło. Oliwia postawiła na niego - i od tego momentu tworzyli parę aż do wielkiego finału, który wspólnie wygrali. Niestety, po powrocie do codzienności nie udało im się zbudować trwałego związku. Ich drogi się rozeszły.

Oliwia pożegnała Marcina

Śmierć Marcina dogłębnie poruszyła Oliwię. Natychmiast zareagowała na tragiczne doniesienia. W kilku słowach pożegnała przyjaciela:

Nasze drogi się rozeszły 2 lata temu. Jednak dokładnie tydzień temu dostałam propozycję podcastu do jednego z portali, gdzie miałam wrócić wspomnieniami do programu i Marcina. Marcin to były piękne miesiące w Kolumbii razem z naszą rodzinką True Love. Spoczywaj w pokoju

- czytamy na Instagramie.

Internautom trudno w to uwierzyć:

Szok, szkoda go bardzo. Widać w programie, że był bardzo pogubiony, przykro że przegrał tę walkę

Oo nieeeee

Szok! Wyrazy współczucia dla rodziny

Aż trudno uwierzyć

- piszą fani.

Kim był Marcin Leszczyński?

Marcin był nie tylko uczestnikiem popularnego reality show, ale także związanym przez lata z piłką nożną sportowcem. Karierę rozpoczynał jako wychowanek Górnika Zabrze. Później grał w drużynach juniorskich oraz w rezerwach tego klubu, reprezentował też Wilki Wilcza. Od 2019 roku aż do 2023 był zawodnikiem LKS Drama Zbrosławice. Sport był jego pasją, a drużyna - jak można wyczytać z pożegnania - jego drugą rodziną.