Metamorfozy starych, zaniedbanych domów, w których mieszkają uczestnicy programu Nasz nowy dom od lat zachwycają widzów. Katarzyna Dowbor i jej ekipa w każdym odcinku remontują dom lub mieszkanie ubogiej rodziny, która nie ma funduszy na remont i często żyje bez ogrzewania, ciepłej wody czy łazienki. W pięć dni ich domy zmieniają się nie do poznania.
Uczestnikami programu Nasz nowy dom są osoby ubogie, często chorujące lub zmagające się z bardzo trudną przeszłością. Często nie mogą pracować, przez to nie mają szans na polepszenie swojego losu. Dzięki ekipie programu rozwiązuje się jeden z ich problemów związany z mieszkaniem.
- powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z Faktem.
Nasz nowy dom wybiera rodziny
Widzowie programu Nasz nowy dom często zastanawiają się, jakimi kryteriami twórcy kierują się, wybierając uczestników. W Polsce nie brakuje potrzebujących, zatem Katarzyna Dowbor i jej ekipa otrzymują mnóstwo zgłoszeń. Prowadząca zdradziła, co jest jednak przy wyborze najważniejsze.
Twórcy wybierają rodziny o złej sytuacji materialnej, mieszkające w lokalach o małych metrażach.
Bardzo ważna jest też historia rodziny. Zła sytuacja materialna nie może być jedyną przyczyną, dlatego wybieramy tych, którzy bez naszej pomocy nie mieliby żadnej szansy na poprawę swojego losu.
To są ci, którzy niosą ten swój przysłowiowy "krzyż" z wielką pokorą. Brak łazienki i mycie w misce, brak ogrzewania - to są warunki, które są upokarzające dla naszej egzystencji, a jednak wielu ludzi właśnie tak mieszka. Ogarnia mnie wielki smutek, kiedy na to patrzę, tym bardziej jestem szczęśliwa, kiedy możemy pomóc.
- przyznała.
Jak już kiedyś zdradziła prowadząca, choć sąsiedzi wybranych rodzin najczęściej reagują na remont serdecznością, czasem zdarzają się też przykre sytuacje, gdy inni próbują zatrzymać metamorfozę i zniechęcić ekipę do wybranej rodziny.