- To było dwanaście najgorszych miesięcy w moim życiu! - przyznał ostatnio Artur Boruc na łamach szkockiej prasy. Trudno się z nim nie zgodzić: romans z Sarą Mannei, rozstanie z żoną, problemy z alkoholem... Sam Artur przyznaje, że to odbiło się na jego postawie na boisku.
Na szczęście wciąż może liczyć na poparcie klubowych kolegów. - Artur miał ostatnio kilka słabszych chwil, ale to wciąż świetny bramkarz. Nie mam wątpliwości, że powinien zostać w drużynie - powiedział niedawno 25-letni obrońca "celtów", Glen Loovens. Pozostaje mieć nadzieję, że trener Celticu myśli podobnie...
Najgorszy rok w życiu!
2009-01-13
19:10
Czy dadzą mu kolejną szansę?