Nadgorliwy urzędnik

2006-11-21 11:18

Rażące naruszanie przepisów, antydatowanie wniosków i mobbing - to zarzuty stawiane byłemu naczelnikowi Wydziału Finansowego w przemyskim magistracie.

Rażące naruszanie przepisów, antydatowanie wniosków i mobbing - to zarzuty stawiane byłemu naczelnikowi Wydziału Finansowego w przemyskim magistracie. Prokuratura prowadzi postępowanie karne w tej sprawie, a rzecznik dyscyplinarny żąda dyscyplinarnego zwolnienia Arkadiusza S. To pierwszy przypadek, w którym postępowanie dyscyplinarne wszczęto przeciw urzędnikowi mianowanemu. Arkadiusz S. pracuje w magistracie od ponad 8 lat. Był naczelnikiem wydziału finansowego, a 1,5 roku temu mianowano go... audytorem wewnętrznym. Urzędnik nie chciał jednak rozstawać się ze swoim wydziałem. Dysponując pieczątkami, wciąż wydawał decyzje - na przykład umarzał podatek od środków transportowych. Komisja dyscyplinarna stwierdziła, że wcześniej nie przestrzegał przepisów ordynacji podatkowej - nie przeprowadzał choćby postępowań dowodowych. Wnioski były niekompletne. Zdarzało się, że strona ubiegała się o umorzenie części zaległego podatku, a umorzano jej całość. Rażące naruszenie przepisów to nie jedyny zarzut, jaki postawiono urzędnikowi. Komisja stwierdziła też, że Arkadiusz S. dopuszczał się mobbingu w stosunku do podległych mu pracowników wydziału i wywierał na nich presję. Dochodziło również do antydatowania wniosków. Obecnie Arkadiusz S. został zwolniony z obowiązków zawodowych, ale - zgodnie z przepisami - pobiera wynagrodzenie. Jeśli urzędnik nie podważy ustaleń komisji dyscyplinarnej, lub odwoła się od orzeczenia ale wyższa instancja podtrzyma zarzuty, karą dla urzędnika będzie dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Niezależnie od postępowania dyscyplinarnego w urzędzie, śledztwo prowadzi też prokuratura. Arkadiuszowi S. może być postawiony zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego.