Monika Miller próbuje swoich sił w show-biznesie. Gwiazda dobrze wie, że do zdobycia sławy niezbędne są social media. Jednak wbrew panującym zasadom nie pokazuje wyłącznie swojego perfekcyjnego życia.
Będąc w stałym kontakcie z obserwatorami, Monika Miller nie zamierza ukrywać problemów zdrowotnych. Niedawno trafiła do szpitala! Na szczęście teraz przekazała lepsze wieści.
Monika Miller wyszła już ze szpitala
Dobra wiadomość jest taka, że Monika Miller jest już w domu. Niestety, lekarze wciąż nie wiedzą, co jej jest. Gwiazda pamiętała, żeby poinformować swoich obserwatorów o stanie swojego zdrowia.
Wróciłam do domu. Jestem pod opieką specjalistów. (...) Dementuje też niektóre plotki. Nie jest to COVID, HIV ani rak. Czekam na ostateczną diagnozę lekarzy.
Napisała.
Dalej Monika Miller przyznała, że "wpadła trochę we własną pułapkę", publikując informacje na temat swojej choroby.
Na końcu poinformowała obserwatorów, że to ostatni wpis w tej sprawie.
Życzymy zdrowia!
Chciałam żeby moi fani i osoby które wspierają mnie na codzień i w zdrowiu i chorobie wiedziały co u mnie, bo to się wg mnie im należy. Nagrywając filmiki ze szpitalnego łóżka byłam sobą. Taka już jestem, ale kolejny raz za swoją naiwność płace. Nie planuje jednak promować się na swojej chorobie i nigdy mi to nie przyszło do głowy. Wielokrotnie pisałam tutaj, że chciałabym żeby ludzie na IG nie udawali że jest u nich tylko super. U nikogo nie jest tylko dobrze. Moje intencje zostały jednak inaczej odebrane.
