Mischa Barton: seks taśma to "spełnienie mojego najgorszego lęku"!

Jak Wam donosiliśmy, Mischa Barton stała się bohaterką seks taśmy, która trafiła na czarny rynek. Ktoś wystawił pornograficzne video na sprzedaż za cenę wywoławczą 500 tysięcy dolarów. Prawniczka Mischy, Lisa Bloom, wystosowała oświadczenie w sprawie seks taśmy aktorki. Poinformowała w nim, że gwiazda najprawdopodobniej "została nagrana bez swojej zgody przez kogoś, z kim spotykała się w tym czasie.". Bloom ostrzegła także, że Barton podejmie zdecydowane kroki prawne przeciwko osobie, która handluje seks nagraniem z jej udziałem.

>> Mischa Barton: sex taśma w sieci?! Prawnik ostrzega: "Znajdziemy cię i dopadniemy"!

Mischa Barton i jej prawniczka zorganizowały konferencję prasową w sprawie seks taśmy. Aktorka powiedziała, że "jej największy lęk się spełnił", kiedy dowiedziała się, że któryś z jej byłych nakręcił jej "intymne i prywatne momenty" poprzez ukrytą kamerę.

"A potem dowiedziałam się czegoś nawet gorszego: że ktoś próbuje sprzedać te nagrania i upublicznić je" - powiedziała podczas konferencji prasowej Mischa Barton i dodała: "Stawiam temu czoła nie tylko po to, by walczyć za siebie, ale za wszystkie kobiety. Chcę chronić je przed bólem i upokorzeniem, przez które sama musiałam przejść. Żadna kobieta nie powinna przez to przechodzić" - wyjaśniła aktorka.

"To trudne, ale cieszę się, że w końcu stanęłam we własnej obronie" - spuentowała Mischa Barton.

Jak myślicie, Mischa powstrzyma rozpowszechnienie seks taśmy? Coś nam się zdaje, że wiele serwisów pornograficznych jest w stanie zapłacić nie tylko 500 tysięcy dolarów, ale wielokrotność tej sumy za możliwość pokazania, co kontrowersyjna gwiazda robi w łóżku...

i

i

Ujawnienie seks taśmy Mischy Barton to doskonały dowód na to, że życie w blaskach fleszy może obracać się przeciwko gwiazdom! O konsekwencjach rozpoznawalności nic nie wiedzą jednak bohaterowie filmu #SELFIE, którzy do popularności dążą za wszelką cenę. Czy przemocą da się zdobyć sławę?