Księżna Meghan i książę Harry przebywają w stolicy Fidżi, Suvie. Tam ich kalendarz wypełniony jest po brzegi ważnymi spotkaniami. Obecność Meghan Markle w tym miejscu wywołała spore kontrowersje, bo na Fidżi panuje wirus Zika, bardzo niebezpieczny dla kobiet w ciąży.
Na lokalnym bazarku księżna Meghan miała się spotkać z kobietami w ramach inicjatywy Zjednoczonych Narodów. Całość miała trwać około 20 minut. Jednak już po kilku chwilach księżna Meghan została wprowadzona przez ochroniarzy!
Ciężarna Meghan Markle została wyprowadzona ze spotkania przez ochroniarzy. Zagraniczne media zaczęły spekulować, że obecność w Suvie zagraża ciąży księżnej Meghan! Poniekąd potwierdził to Pałac Kensington. Ogłosił, że panujące na rynku warunki mogły faktycznie zagrażać zdrowiu księżnej Sussex.
Gęsty tłum, wilgoć i upał były zbyt niebezpieczne dla Meghan Markle. Jednak nie wszyscy to zrozumieli. Wielu fanów było rozczarowanych. W rozmowie z mediami żalili się, że czekali na księżną przez wiele godzin, a ta wyszła bez pożegnania.
W takim przypadku chyba można by jej wybaczyć...
