Marcin Najman, Sebastian Fabijański

i

Autor: AKPA Marcin Najman martwi się o Sebastiana Fabijańskiego

Marcin Najman staje po stronie Fabijańskiego. Boi się, że aktor nie udźwignie hejtu

2023-02-10 13:03

Marcin Najman po śmierci Mateusza Murańskiego zwrócił się do internautów z ważnym apelem. Zwraca uwagę na wszechobecny hejt, który wylewa się internecie na uczestników freak fightów, a przy okazji wyraził swoją obawę o stan psychiczny Sebastiana Fabijańskiego - "Przestańcie go dojeżdżać" - powiedział.

Sebastian Fabijański mocno dał się we znaki internautom po aferze z Rafalalą, rozstaniem z Maffashion, czy udziałem we freakfightach. Od roku nie cieszy się dobrą prasą, jednak nie ustępuje i cały czas stara się realizować na różnych polach. Zdarza mu się jednak zaliczać wpadki. Jak np. ta z zapowiedzią swojej walki w oktagonie, gdy porównał się do słynnego gwałciciela Billy'ego Milligana, który miał w sobie 24 osobowości. Aktor przeprosił za ten wybryk, jednak spadła na niego fala hejtu. Podobnie jak za kłamstwa związane z Rafalalą i doprowadzenie do rozpadu swojej rodziny.

Po przegranej walce na Fame MMA, gdzie zmierzył się z zawodnikiem o pseudonimie WAC Toja, internauci również go nie oszczędzili, choć można znaleźć również wiele słów wsparcia, które padły w jego kierunku.

Tak, czy inaczej freak fighty stały się elementem polskiego krajobrazu i jak by nie patrzeć wywołują ogromne emocje. Zarzuca się ich twórcom, iż jest to jawne promowanie patologii i osób, które nie powinny pojawiać się w przestrzeni publicznej ze względu na swoją wątpliwą moralnie działalność w sieci. Na domiar złego, odbiorcami są młodzi ludzie, którzy dostają bardzo złe wzorce zachowania. Wystarczy zobaczyć, co dzieje się na konferencjach, które odbywają się przed walkami - wyzwiska, bijatyki, wulgarny język itp.

Śmierć Mateusz Murańskiego wstrząsnęła światem freak fightów, a Marcin Najman zabiera głos

W środę 8 lutego 2023 media obiegła wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego - aktora serialu "Lombard. Życie pod zastaw" oraz zawodnika freakowych walk. Murański wsiąkł do tego świata i pilnie przygotowywał się do pojedynków w oktagonie. Występ przed milionową publicznością wymaga nie lada odwagi i siły psychicznej, gdyż niekiedy trzeba mierzyć się z krytycznymi opiniami, a nawet hejtem.

Marcin Najman zwrócił na to uwagę przemawiając do swoich fanów tuż po śmierci aktora. Zauważył analogię między nim a zmarłym Dawidem Ozdobą, który również był zawodnikiem Fame MMA, który mierzył się z depresją.

Każde odejście młodego człowieka z tego świata jest tragedią. Chciałbym uczulić was na jedną rzecz. Dostrzegam pewne analogię w tym, co wydarzyło się z Dawidem Ozdobą i z tym, co wydarzyło się z Mateuszem Murańskim. Znałem ich osobiście, ale na myśl jakoś dziwnie przyszedł mi ktoś inny... - zaczął wypowiedź.

Najman wyraził swoją obawę o Sebastiana Fabijańskiego, na którego w ostatnim czasie również spadła fala hejtu.

Naprawdę zastanówcie się dwa razy, jak kogoś dojeżdżacie w internecie. Dla was to tylko świat wirtualny, a ktoś tę żółć wylewa. Wy sobie to napiszecie i idziecie robić swoje, a ten jeden człowiek zostaje z tym bagażem w życiu realnym i nie każdy jest w stanie wytrzymać to psychicznie. Są ludzie tacy jak ja, których naprawdę niewiele rusza, jeśli chodzi o hejty, ale są również ludzie, którzy mają nieco słabszą konstrukcję i oni jak widać nie zawsze to wytrzymują. Dlatego bardzo was proszę, spróbujcie zastanowić się nad tym, co wam teraz powiedziałem i przestańcie dojeżdżać Sebastiana Fabijańskiego - zaapelował do internautów.

Widać, że Marcin Najman jest zaniepokojony tym, co dzieje się wokół freakowych walk, choć sam chętnie w nich uczestniczy. Najman miał zaplanowaną walkę z ojcem zmarłego Mateusza Murańskiego, jednak można sądzić, że starcie nie dojdzie do skutku w obliczu tragedii, jaka spadła na rodzinę Murańskich.

Zbigniew Raubo ostro po FAME MMA 17: To nie Ferrari, a zdezelowany maluch