Magda Mołek

i

Autor: AKPA

Gwiazdy

Magda Mołek wybuchła płaczem w restauracji. "Posypałam się psychicznie"

2023-10-23 15:14

Prezenterka telewizyjna opowiedziała o niezwykle wzruszającym wydarzeniu, które miało miejsce w jednej z warszawskich restauracji. Magda Mołek odbyła ważną rozmowę z córką swoich znajomych, która spowodowała, że w jej oczach momentalnie pojawiły się łzy. Przyznała, że było jej niesamowicie smutno, że musiała opowiadać o pewnych rzeczach.

Dziennikarka postanowiła podzielić się ze słuchaczami swojego podcastu "Wprost przeciwnie" emocjonującą historią, która miała miejsce w niedalekiej przeszłości. Magda Mołek zdradziła, że jakiś czas temu spotkała się ze znajomymi, którzy na co dzień mieszkają w Norwegii. Małżeństwo przybyło na miejsce wraz ze swoimi nastoletnimi córkami, które bardzo interesowały się karierą i działalnością prezenterki telewizyjnej. W pewnym momencie jedna z nich poruszyła niezwykle ważny temat, który doprowadził Magdę do łez. Okazuje się, że piętnastolatka zaczęła wypytywać ją nie tylko o jej życie zawodowe (co jak wynika z relacji bardzo jej schlebiało), ale także o sytuację polskich kobiet.

Natalia Nykiel vs. HITY 1995

Magda Mołek - prawa kobiet

Życie społeczne i prawa kobiet są dla Magdy Mołek niezwykle ważnymi tematami, o których często mówi. Dziennikarka chętnie angażuje się w różnego rodzaju akcje, które zwiększają świadomość obywateli. Piętnastoletnia córka jej znajomych trafiła więc na idealną osobę, z którą mogła porozmawiać o ważnych dla niej tematach.

Jak piętnastoletniej dziewczynie wytłumaczyć w ogóle, o co w tej Polsce chodzi? - zastanawiała się prezenterka.

Prowadząca "Wprost przeciwnie" przyznała, że chciała w jak najbardziej merytoryczny i zgodny z prawdą sposób wytłumaczyć swojej rozmówczyni jak wygląda życie kobiet w naszym kraju. Chwilę później dodała, że niezwykle poruszyła ją jej własne wyznanie przez co do oczu napłynęły jej łzy.

Opowiadałam jej o tym wszystkim, z czym my się tutaj jako kobiety zmagamy. Widziałam to dziecko, które było bardzo oczywiście na swój wiek już dojrzałe, ale była tak przejęta tym, co ja do niej mówię, a ja w pewnym momencie zaczęłam płakać. Siedzieliśmy przy obiedzie w pięknej warszawskiej restauracji, ja się po prostu posypałam psychicznie, bo uznałam, że to jest takie w sumie smutne, że ja, pięćdziesięcioletnia kobieta, tłumaczę dziewczynie, która żyje we wspaniałym, wolnym, demokratycznym kraju, jakieś historie, których nie chcę jej opowiadać, bo jest mi z tym ciężko.

Dziewczyna przyznała, że rozmowa o prawach kobiet była dla niej bardzo ważna i pozwoliła jej w nieco inny sposób spojrzeć na to, w jakim kraju żyje.

Przeprosiłam za to. Potem wyszliśmy już na zewnątrz, żegnamy się i ona mi powiedziała fajną rzecz. Że bardzo mi dziękuję za tę rozmowę, bo rodzice jej zawsze powtarzają, że demokracja nie jest dana na zawsze, a ona wie, że żyje w pięknym, wolnym kraju, ale teraz to zrozumiała wszystko.