Magda Gessler ma ogromną rzeszę fanów. Nic dziwnego. W końcu to jedna z najpopularniejszych restauratorek w Polsce. Jej programy na antenie telewizji TVN mają milionową widownię. Również miliony śledzą poczynania gwiazdy w jej mediach społecznościowych. Magda bardzo lubi przekuwać swoją popularność w dobro. I tak - w związku z pandemią koronawirusa - przez cały grudzień sprzedawała w swoich restauracjach zupę za złotówkę. Z tej oferty mogli skorzystać seniorzy. To jednak nie jedyna akcja z udziałem restauratorki. Na początku roku Magda Gessler wystawiła na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kolację, którą dla zwycięzcy przygotować miała ona i jej syn Tadeusz Muller. Licytacja zakończyła się rekordowo wysoką kwotą - 50 200 zł. Jednak w związku z pandemią i zamknięciem restauracji gwiazda nie miała jak zorganizować tego spotkania.
Magda Gessler jednak nie chciała dłużej czekać i finalnie zaprosiła osobę, która wylicytowała kolację z nią do swojego domu pod Warszawą. Główną atrakcją były owoce morza i ogromna paella. Tadeusz zaserwował też m.in. ośmiornice na sianie z ziemniaka z jajkiem gotowanym w temperaturze 63,5 stopnia, by było w galaretowatej postaci. Na deser Magda przygotowała zaś tort z kasztanów.
mówiła gwiazda jeszcze przed przyjęciem gości w swoim domu.
Robię co mogę. Ta kolacja, która odbędzie się w domu przez to, że jest COVID i nie ma możliwości zorganizowania jej w restauracji, będzie chyba ogromnym szczęściem dlatego, że niewiele osób zagląda do naszego domu i widzi, jak gotujemy. Jest to bardzo oryginalna forma podania kolacji. Chyba nikt nie spodziewa się, że zobaczy Magdę Gessler gotującą wigilijną kolację we własnym domu. Ale było warto - dla tak wspaniałych ludzi oddać siebie, swoją duszę, radość, żeby i oni byli szczęśliwi. Mam nadzieję, że tak się stanie