Księżniczka Beatrycze ślub miała wziąć już pod koniec maja. Niestety, wnuczka królowej Elżbiety II musiała odłożyć ceremonię ze względu na pandemię koronawirusa. Nowa data uroczystości do samego końca nie została podana do publicznej wiadomości.
W końcu internauci dowiedzieli się o wszystkim po fakcie. Beatrice i Edoardo Mapelli Mozzi pobrali się 17 lipca do Kaplicy Królewskiej Wszystkich Świętych na terenie Royal Lodge w zamku Windsor.
Beatrycze w sukni i tiarze babci
Kiedy na oficjalnym Instagramie rodziny królewskiej pojawiły się zdjęcia ze ślubu księżniczki Beatrycze, trudno było nie zauważyć pięknego stroju panny młodej. Wytrawnym obserwatorom życia Windsorów jej suknia z pewnością wydawała się znajoma...
Okazało się, że księżniczka Beatrice miała na sobie suknię ślubną i tiarę babci! Elżbieta II pożyczyła wnuczce własną suknię projektu Normana Hartnella oraz diamentową tiarę, w której sama brała ślub w 1947 roku!
Jak to się stało, że 94-letnia królowa pożyczyła wnuczce tak cenne dla siebie pamiątki?
Otóż ślub Beatrycze, jak czytamy w tabloidzie People, został zorganizowany na ostatnią chwilę. Kiedy 4 lipca w Wielkiej Brytanii poluzowano niektóre obostrzenia związane z organizacją imprez, w głowach Beatrice i Edo zakiełkował spontaniczny pomysł, by pobrać się jak najszybciej, bez wielkiego wesela i splendoru, jaki początkowo miał towarzyszyć temu wydarzeniu. Ślub w rekordowym tempie pomogły parze zrealizować mamy młodej pary.
nierozwiązany pozostał problem kreacji, która nie została uszyta ani kupiona. I właśnie wtedy Beatrycze, która jest ponoć bardzo związana emocjonalnie z babcią, "poprosiła [o pożyczenie sukni], a jej prośba została uprzejmie spełniona", jak relacjonuje przyjaciel pary młodej w rozmowie z gazetą.
To było wzruszające dla nich obu.
- zapewnił informator.
Suknia królowej Elżbiety II była z pewnością jedną z cenniejszych "pożyczonych rzeczy", jakie ktokolwiek miał kiedyś na swoim ślubie! ;)
