- W czasie programu zawsze dzwonię do mamy - mówi Krzysio Ibisz w wywiadzie dla Super Expressu.- Ona ma zdrowy ogląd normalnego widza i daje mi proste uwagi, np. żebym nie patrzył w monitor, że za bardzo wystaje mi kabelek za uchem. Nikt z ekipy tego nie widzi, tylko mama przed telewizorem.
Wyobrażacie to sobie? Przerwa na reklamę, wszyscy poprawiają makijaż, biegną na szybka fajeczkę, a Ibisz chowa się w kącie i szepcze do słuchawki: - Mamusia, a kabelek mam dobrze??
Zawsze podejrzewaliśmy, że prowadzący Jak oni śpiewają jest grzecznym, ułożonym synusiem. Szkoda tylko, że Ibisz nie zadzwonił do mamy, zanim zdecydował się zagrać w reklamie szamponu przeciwłupieżowego. Bo niby skąd sam miałby wiedzieć, że to szczyt obciachu?
(bdb)
Krzysio - maminsynek
2008-11-14
14:18
W czasie programu zawsze dzwonię do mamy.