Kit Harington

i

Autor: AP/Associated Press/East News

Kit Harington wpadł w depresję przez Grę o Tron! "Rozpocząłem terapię"

2019-03-20 12:41

Kit Harington to bez wątpienia jeden z największych gwiazdorów Gry o Tron. Aktor wcielający się w rolę Jona Snowa przez wiele sezonów czuł presję związaną z odgrywaniem najważniejszej postaci serialu. W pewnym momencie presja ta była już zbyt wielka i Kit Harington trafił na terapię. Puntem krytycznym była ta pamiętna scena...

Fani Game of Thrones odliczają dni do premiery 8. sezonu Gry o Tron. Przez osiem lat wielbiciele i sami aktorzy zdążyli wyjątkowo mocno zżyć się ze swoimi ulubionymi bohaterami, pamiętając przy tym, że w tej historii każdy może zginąć w najmniej oczekiwanym momencie.

Wszyscy doskonale pamiętają odcinek 5. sezonu, w którym zabito Jona Snowa. A ponieważ w świecie Gry o Tron cuda się zdarzają, podczas niezwykłych obrzędów postać grana przez Kita Haringtona wróciła do żywych. Okazuje się, że tamte sceny bardzo mocno wpłynęły na psychikę aktora. Kit Harington zdał sobie wtedy sprawę, że Jon Snow to najważniejsza postać dla całej fabuły i... wpadł w depresję.

HOT TEMAT
Emilia Clarke

Autor: Rex Features/East News

Gra o Tron 8: Emilia Clarke nie żałuje nagich scen! "Nie zmieniłabym niczego"

- wyznał.

Czekacie na premierę Gry o Tron 8?

Kit Harington: Gra o Tron wpędziła go w depresję

Presja, jaka zaczęła spoczywać na nim jak odtwórcy roli Jona Snowa, w pewnym momencie okazała się zbyt wielka. W ostatnim wywiadzie Kit Harington wspominał swoje rozterki z tamtego okresu i decyzję o pójściu na terapię.

Kiedy stajesz się filarem programu telewizyjnego, a program telewizyjny prawdopodobnie znajduje się u szczytu swojej sławy , skupienie się na tobie jest ch**nie przerażające. Ludzie krzyczą na ciebie na ulicy: „Jesteś martwy?” Jednocześnie musisz jakoś wyglądać. Wszystkie twoje nerwice - a ja jestem tak neurotyczny jak każdy aktor - zaczynają być bardziej ostre... To nie był dobry czas w moim życiu. Czułem, że muszę czuć, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, kiedy tak naprawdę czułem się bardzo bezbronny. W moim życiu miałam chwiejny czas - jak myślę, wiele osób ma tak po dwudziestce. To był czas, kiedy zacząłem terapię i zacząłem rozmawiać z ludźmi. Czułem się bardzo niebezpiecznie i nie rozmawiałem z nikim. Musiałem czuć się bardzo wdzięczny za to, co mam, ale czułem się niesamowicie zaniepokojony tym, czy potrafię w ogóle grać... To tak, jakbyś był na imprezie, która staje się coraz lepsza. W pewnym momencie docierasz do takiego momentu, że nie może być już lepiej. Nie wiesz, co mógłbyś jeszcze zrobić. Zdajesz sobie sprawę, że nie ma nic więcej. To jest to. A „więcej”, które można znaleźć, znajduje się raczej w pracy niż w otaczających ją przyjemnościach.

- powiedział Kit Harington.

Aktor przyznał też, że pod koniec pracy nad Grą o Tron 8 atmosfera na planie stawała się coraz bardziej napięta.

Nagrywaliśmy w ekstremalnej pogodzie i w k**wsko ciężkich kostiumach. Byłem tam przez cały czas. Ludzie tam przychodzili i odchodzili, a Jon Snow był tam przez cały, p**ony czas. Są te żarciki, te relacje, które trwają od ośmiu lat. To długi czas do żartów, które nigdy nie stawały się stare. Podczas ostatniego sezonu czułem, że jesteśmy tym zmęczeni. Myślę, że tak było, bo wszyscy widzieli już zbliżający się koniec. Jest to sposób na emocjonalne oderwanie się od czegoś: relacje bardzo nieznacznie zaczynają cię obciążać, tylko na krawędziach, tylko postrzępione. Teraz wszyscy znów się kochają.