Spis treści
Choć jej życie prywatne i zawodowe wielokrotnie budziło zainteresowanie opinii publicznej, od momentu zaprzysiężenia jej ojca, Andrzeja Dudy, na prezydenta w 2015 roku, konsekwentnie unikała medialnego rozgłosu. Udowodniła, że można dorastać jako córka głowy państwa, nie rezygnując przy tym z prawa do prywatności. Zamiast błyszczeć na salonach, postawiła na wykształcenie prawnicze i miłość - dziś z powodzeniem realizuje się na obu tych polach, również jako świeżo upieczona żona.
Polecany artykuł:
Wykształcenie na pierwszym miejscu
Kinga Duda urodziła się 21 listopada 1995 roku w Krakowie. Jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego - jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Polsce. Tytuł magistra prawa uzyskała w 2019 roku, a swoją edukację kontynuowała poza granicami kraju, kończąc szkołę prawa Columbus School of Law przy Katolickim Uniwersytecie Ameryki w Waszyngtonie, zdobywając tytuł LL.M. (Master of Laws).
Swoje pierwsze kroki zawodowe stawiała jako młodsza prawniczka w warszawskiej kancelarii Maruta Wachta, jednak kariera szybko zaprowadziła ją do Londynu. Staż w renomowanej kancelarii międzynarodowej nie tylko został przedłużony, ale otworzył jej drzwi do dalszego rozwoju w obszarze arbitrażu i prawa cywilnego - zwłaszcza w kontekście projektów technologicznych.
Po powrocie do Polski rozpoczęła trzyletnią aplikację adwokacką, którą zakończyła sukcesem. W kwietniu 2024 r. zdała egzamin adwokacki i została oficjalnie wpisana na listę adwokatów. Jej specjalizacja? Arbitraż i postępowania sądowe - szczególnie w kontekście projektów technologicznych, co pokazuje, że nie idzie utartymi ścieżkami.
Liberalny głos w konserwatywnej rodzinie
Chociaż Kinga Duda unika deklaracji politycznych, jej światopogląd w niektórych kwestiach znacząco różni się od tego, który prezentuje jej ojciec i środowisko polityczne, z którego się wywodzi. Jednym z najgłośniejszych momentów, kiedy dała wyraz swoim przekonaniom, był jej wpis na Twitterze (obecnie X) po kontrowersyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Nie potrafię się w pełni postawić w sytuacji, w jakiej znajduje się kobieta, która oczekując dziecka, dowiaduje się, że stwierdzono u niego ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu. Wierzę, że zgodnie z moimi osobistymi przekonaniami ja nie zdecydowałabym się na przerwanie ciąży. Nie uważam jednak, że inne kobiety mają myśleć i działać w taki sam sposób jak ja. Każdy człowiek ma wolną wolę. (...) Nie mogę zatem pogodzić się z konsekwencjami, jakie niesie ze sobą wyrok TK. Wydaje mi się, że posłowie, którzy w Polsce stanowią prawo, powinni jak najszybciej znaleźć rozsądne i kompromisowe rozwiązanie obecnej sytuacji, które mogłoby zakończyć spór wywołany wyrokiem
- napisała.
Życie miłosne pod lupą
Długo unikała rozgłosu, choć media nie przestawały spekulować. Najgłośniejsza „afera” dotyczyła jej domniemanego romansu z Maciejem Musiałem. Aktor, choć sfotografowany przez paparazzich u bram Pałacu Prezydenckiego, nigdy nie potwierdził relacji.
Wolałbym nie komentować
- ucinał w rozmowach z dziennikarzami.
Choć z początku milczał, jak zaklęty wobec plotek o romansie, w końcu postanowił zdradzić, co było powodem jego odwiedzin w Pałacu Prezydenckim. Okazało się, że podczas jednej z imprez uratował jej życie, a ona chciała mu się odwdzięczyć oprowadzając go po jednym z najbardziej niedostępnych budynków w kraju.
Była później taka sytuacja, że poszliśmy nad Wisłę do baru i jakiś dwóch pijanych gości szło przed nami. Jeden drugiego popchnął i leciał na nią. Zasłoniłem ją, odbiłem tego gościa, który na nią leciał i powiedziałem jej: "właśnie uratowałem ci życie". A ona powiedziała tak, tak dziękuję, dziękuję. Tamtego wieczoru obiecała mi, że oprowadzi mnie po Pałacu Prezydenckim. Spotkaliśmy się i wtedy nam zrobili zdjęcie, a do tego została dopisana jakaś historia
- powiedział w programie Wersow "Czy to prawda, że...".
Prawdziwą sensacją był jednak ślub Kingi Dudy, który odbył się 5 lipca 2025 roku w kameralnej kaplicy Najświętszej Maryi Panny w Pałacu Prezydenckim. Informacja o ceremonii pojawiła się dopiero po fakcie. Uroczystość była skromna, zaledwie 50 gości, w tym najbliższa rodzina i przyjaciele. Panem młodym został Mateusz Zawistowski, absolwent prestiżowego Uniwersytetu Cambridge. Wesele odbyło się w zabytkowym ogrodzie pałacowym. Pojawiały się spekulacje z czyich pieniędzy zorganizowano uroczystość. Kancelaria Prezydenta zabrała głos, mówiąc, że wszystkie koszty pokrył Andrzej Duda.
Uroczystość miała charakter prywatny. Pałac jest też domem prezydenta RP i jego rodziny. Jeśli chodzi o samą uroczystość i koszty z nią związane, to pokrywa je pan prezydent ze swoich środków
- powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta.
Kinga prezentowała się przepięknie. W długiej sukni z gorsetem wyglądała bardzo elegancko, a sznur pereł na szyi tylko dodawał jej kobiecości.