Kinga Rusin od wielu miesięcy pokazuje na Instagramie swoje bajeczne życie z dala od Polski. Dziennikarka podróżuje po całym świecie zachwycając się różnymi zakątkami świata. Przemierzała Afrykę, gdzie podczas pobytu w Ugandzie spacerowała szlakiem dzikich zwierząt, doświadczając dramatycznych momentów. W Australii ratowała koale, protestując przeciwko przetrzymywaniu misiów w tragicznych warunkach. A także wypoczywała na Kostaryce w willi bez drzwi i okien nasłuchując znajdujących się nieopodal wyjców. Ostatnio jednak nabrała apetytu na Indie i zamierza spędzić w nich więcej czasu wraz ze swoim ukochanym Markiem Kujawą.
Polecany artykuł:
Kinga Rusin dwa lata temu zrezygnowała z pracy w Dzień Dobry TVN, aby skupić na swoim biznesie - firmie kosmetycznej - którą z powodzeniem może prowadzić z każdego końca świata. 51-latka ma dwie dorosłe córki, które prowadzą swoje życie, a jej w Polsce nic już nie trzyma, dlatego postawiła na zwiedzanie świata. Towarzyszy jej partner Marek Kujawa, z którym wiedzie iście luksusowe życie.
Kinga Rusin zakochała się w Indiach, a na Instagramie podzieliła się z fanami informacją o o nowym "secret project" i dalszych podróżniczych planach.
Indie - nasz nowy „secret project”, a w zasadzie.. „projectS”. Nie bez przyczyny aplikowaliśmy o kilkuletnią wizę... Biznes, praca, smakowanie życia, abhyanga (masaże gorącymi olejkami), joga - to wszystko zapowiada się tu ekscytująco. Oczywiście, zamierzamy jeść, razem z moim „Maharadżą”, Indie po łyżeczce, raz na jakiś czas, inaczej dawka mogłaby okazać się zbyt intensywna - czytamy w poście.
Jedna z internautek zapytała wprost, co w takim razie z domem na Kostaryce. Kinga odpowiedziała: "Stoi i czeka na nas".
