Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest coraz bardziej napięta. Rośnie liczna migrantów, którzy błąkają się w okolicznych lasach. Spada za to temperatura...
Dyskusja o tym, co robić z kryzysem humanitarnym jest coraz głośniejsza. Swoje zdanie wyrażają również celebrytki. Tym razem długi wpis opublikowała Kinga Rusin. Gwiazda apeluje o pomoc.
Kinga Rusin o uchodźcach: nie przyszli zabijać i gwałcić
Gwiazda słynie z zaangażowania w różne akcje charytatywne. Walczy o prawa zwierząt, wspiera WOŚP, a teraz opublikowała długi wpis o sytuacji na granicy Polski i Białorusi.
Dalej Kinga Rusin ostro skrytykowała kolegów i koleżanki z branży.
Doceniacie jej zaangażowanie?
błąkający się ludzie, w zimnie, w NASZYCH własnych lasach przy granicy potrzebują pomocy - by PRZEŻYĆ. I nie, nie przyszli zabijać i gwałcić, nie przyszli podpalić naszych domów. Idzie ZIMA - trudniej przetrwać w lesie, trudniej ratować ludzi. Nie wiemy też ile osób znajdzie się u nas w najbliższych miesiącach.
Napisała.
Kinga Rusin zwróciła uwagę, że pomoc kosztuje. Zapewniła, że sama wpłaciła 30 tysięcy na konta trzech organizacji działających na miejscu. Do tego samego zachęca swoich obserwatorów.
Gwiazda dodała, że pozostawienie ludzi w lasach o tej porze roku, to jak wyrok śmierci.
Pomimo prawnych i moralnych dylematów, większość Polaków nie ma wątpliwości: wymierzoną W NASZYM IMIENIU „karą” za nielegalne przekroczenie granicy, za lekkomyślność, może za, wg niektórych, głupią decyzję - nie może być śmierć. A brak pomocy w tych warunkach to wyrok śmierci.
Niemoralne i niechrześcijanskie są wypowiedzi Ziemkiewicza (krytyka biskupów za chęć niesienia pomocy), Popek (straszy, że może to przebrani białoruscy żołnierze), Pawłowicz (pomoc to zdrada narodowa) czy Jakimowicza, który dopytywał podniecony o możliwość...strzelania. Niech Bóg osądzi ich wszystkich.