14 lutego wytwórnia Kayax wypuściła klip do nowego utworu Julii Wieniawy pt.: „Rozkosz”. To już kolejny singiel zapowiadający debiutancki album artystki, który w tym roku ujrzy światło dzienne. Trzeba przyznać, że w teledysku obie dziewczyny wypadły znakomicie, a obraz jest hipnotyzujący.
Współpraca Julii Wieniawy z Kubą Karasiem to strzał w 10!
Nad warstwą muzyczną Julia pracowała z producentem Kubą Karasiem znanym z The Dumplings. Jak przyznaje wokalistka, bywały momenty, że muzyka robiła się sama.
Pracując w studio zdarzają się takie magiczne momenty kiedy bez zastanowienia, głos sam mnie prowadzi. Tak właśnie było podczas nagrywania „Rozkoszy”. W przypływie emocji melodia nagle pojawiła się w mojej głowie i od razu wiedziałam jakie dźwięki najlepiej oddadzą to, co czuję można przeczytać w opisie pod wideoklipem na kanale YouTube KayaxTv.
To pierwszy utwór, który w całości stworzyłam z Kubą Karasiem - producentem, którego muzyczna estetyka bardzo do mnie przemawia i wręcz stapia się z moja wrażliwością. Tekst autorstwa Kasi Lins idealnie obrazuje miejsce, w którym znajduje się teraz moje serce – czytamy dalej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowa piosenka Julii Wieniawy podzieliła internautów. Fani stanęli w jej obronie!
Gorący pocałunek Wieniawy i Kasi Chojnackiej
Za intrygujące słowa piosenki odpowiada Kasia Lins - dwukrotnie nominowana do Fryderyków 2019 w kategorii Album Roku Pop Alternatywny oraz Autor Roku. Natomiast w klipie u boku Wieniawy wystąpiła aktorka Katarzyna Chojnacka. Obie dziewczyny grały razem w czarnej komedii „Moi wszyscy przyjaciele nie żyją” z 2020 r. Warstwa wizualna jest w klipie niezwykle sensualna i idealnie dopełnia cały utwór.
„Miłość niejedno ma imię, nadajcie jej swoje”
Do realizacji klipu zaprosiłam młodą, szaloną i bardzo zdolną artystkę - Martę Klarę, która dzięki swojej otwartej głowie przeniosła nas w magiczny, abstrakcyjny świat Rozkoszy – czytamy w opisie klipu.
Zainspirowana włoskimi filmami giallo – historia przebiega na dwóch płaszczyznach. Rzeczywista intryga jest snuta i przeplatana z tym co irrealne, magiczne oraz równoważnym wątkiem miłosnym. Na naszych oczach rozgrywa się pełna suspensu gra, a tytułowa rozkosz staje się świętym gralem. Co ją zatruwa, co zaostrza, a co oczyszcza? Wszystko to w pełnym blasku czerwieni, pasji i elektryzującym tańcu niesionym zakochaniem. Jedno wiemy na pewno – miłość niejedno ma imię, nadajcie jej swoje – dodała reżyserka Marta Klara.
Klip stworzony w duchu „love is love” bardzo przypadł do gustu fanom artystki: „Cudowna, hipnotyzująca piosenka! Uwielbiam Twój głos, ciekawy teledysk”, „Tak świetnej i pięknej piosenki nie słyszałam, a teledysk przebija wszystko”, „Teledysk hipnotyzujący, inny, artystyczny”.