Joanna Bartel zebrała się w sobie i udzieliła Plejadzie bardzo szczerego wywiadu. Przyznała, że przez sporych rozmiarów biust ma problemy zdrowotne. Ma uszkodzony kręgosłup szyjny. Niemieccy lekarze chcieli jej nawet zmniejszyć biust. Aktorka jednak na zabieg się nie zdecydowała.
Doszłam do wniosku, że Bartel bez cycków to jak Paryż bez wieży Eiffla. Z kosmosu widać przecież tylko dwie rzeczy: Wielki Mur Chiński i cycki Bartel. Stwierdziłam, że skoro już noszę to cholerstwo, to muszę je jakoś ograć. Ciągle sobie z tego żartuję. Podczas występów tłumaczę kobietom, że taki duży biust to wyzwanie. Człowiek chce się obrócić na bok, to go przeważa na brzuch i ma bezdech. Jedyne miejsce, w którym można spokojnie poleżeć na brzuchu, to plaża, bo można wykopać sobie dwie dziury w piachu. Poza tym, staniki są drogie i trudno je kupić
opowiada aktorka.