Skoro na Jamesa Hardena nie podziałało ryzyko zakażenia, musi podziałać na niego kara finansowa - uznało NBA i nałożyło na niego 50 tysięcy dolarów kary za ostatnie wyjście na imprezę przez koszykarza, w dodatku bez maseczki ochronnej. Liga koszykarska takimi karami chce chronić swoich zawodników przez zakażeniami koronawirusem, które mogłyby uniemożliwić przeprowadzanie rozgrywek. Jak widać jednak, nie wszyscy mają ochotę stosować się do zasad.
James Harden został ukarany grzywną po tym, jak do sieci trafiło nagranie, na którym widać, że koszykarz wybrał się na imprezę w zamkniętym pomieszczeniu. Imprezą tą było przyjęcie Selective Group Winter Ball i zgodnie z filmikami nikt z uczestników nie nosił maseczek. Zamiast tego było sporo striptizerek i alkoholu.
James Harden z grzywną za złamanie obostrzeń
Zgodnie z oświadczeniem NBA James Harden wybrał się na imprezę 21 grudnia i tym samym naruszył protokoły zdrowotne organizacji. Harden został więc ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy dolarów, jednak - jak oświadczyło NBA - nie zostanie zawieszony. Zgodnie z zasadami w trakcie pandemii, zawodnikom NBA nie wolno chodzić do barów i klubów oraz przebywać w towarzystwie większym niż 15 osób.
23 grudnia James Harden miał zagrać w meczu Houston Rockets przeciwko Oklahoma City Thunder, jednak ze względu na przypadki zakażeń u trzech zawodników i czterech kolejnych na kwarantannie, rozgrywka została przełożona.