Sophie Turner w programie Dr. Phila

i

Autor: YouTube.com

Gra o Tron 8: Sophie Turner ma depresję! "Dużo myślałam o samobójstwie"!

2019-04-17 8:52

Sława zdobyta dzięki roli w serialu Gra o Tron pogłębiła poważną depresję, na jaką Sophie Turner zapadła z powodu... mediów społecznościowych. Aktorka opowiedziała o tym, jak źle znosiła hejt internetowy, z jakim mierzyła się jako nastolatka. Sophie Turner czytała o sobie okropne rzeczy! Gwiazda wyjawiła też, że dużo myślała o samobójstwie!

Premiery doczekała się 8 seria Game Of Thrones. 1. odcinek zdobył bardzo wysoką oglądalność, choć niestety, nie aż tak wysoką, jak mogli spodziewać się producenci.

>> Gra o Tron 8: odc. 1. "przegrał z transmisją pożaru Notre-Dame"?!

Aktorzy serialu Gra o Tron 8 promują nowe odcinki i już od kilku tygodni biorą udział w różnych wywiadach i programach telewizyjnych. Sophie Turner pojawiła się w audycji radiowej popularnego w USA lekarza, Dr' Phila. W jego programie opowiedziała o swoich problemach psychicznych.

GRA O TRON 8
Gra o Tron 8, odc. 1: scena seksu

Autor: YouTube.com

Gra o Tron 8: scena seksu zszokowała widzów! Będą kolejne? Fani już wiedzą!

Największym wyzwaniem jest dla mnie wyjście z łóżka i opuszczenie domu. Nauczenie się, jak kochać siebie, to poważne wyzwanie.

- wyznała aktorka. Zapytana o powody swojej depresji Sophie Turner odpowiedziała:

- wyznała Sophie Turner w wywiadzie, który możecie obejrzeć w całości tutaj:

Serialowa Sansa Stark wyjaśniła w programie Dr. Phila, że od 5-6 lat mierzy się z depresją! Aktorka wyjaśniła, że jej dzieciństwo było naprawdę szczęśliwe. Jako 17-latka nagle jednak popadła w depresję. Duży udział w problemach psychicznych aktorki miały media społecznościowe. Udział w Game Of Thrones pogłębił jej stan.

Myślę, że to było połączenie powstających wówczas mediów społecznościowych i tego, że moi przyjaciele szli wtedy na uniwersytet, a ja nie szłam na studia, bo pracowałam i mieszkałam nadal z rodzicami. Czułam się bardzo samotna. Moi bracia też byli daleko, na studiach. Myślę, że chodziło głównie o to.

Dwa lata później Sophie Turner trafiła do obsady Gry o Tron. Sława, jaką zdobyła w ten sposób, pogłębiła depresję aktorki. Rola Sansy Stark zbiegła się w czasie z okresem dojrzewania Sophie.

Mój metabolizm znacznie zwolnił, zaczęłam przybierać na wadze i znowu zadziałały media społecznościowe. (...) Kiedy widzisz dziesięć świetnych komentarzy, a potem jeden negatywny i on cię po prostu rozsypuje. (...) Ludzie pisali, że Sansa przytyła 10 funtów albo Sansa musi schudnąć 10 funtów, Sansa jest gruba. Było dużo komentarzy na temat wagi. Miałam też wykwity skórne jako nastolatka, to normalne. Miałam dużo komentarzy na temat swojej skóry, wagi i tego, że nie jestem dobrą aktorką. Nazywali mnie "drewnem". Nadal to robią.

To dziwne. Nie byłam jeszcze w ciężkiej depresji, kiedy byłam młodsza, ale myślałam dużo o samobójstwie w tamtych czasach. Nie wiem dlaczego. Może to była taka dziwna fascynacja, ale tak - dużo o tym myślałam. Nie sądzę, bym kiedyś to zrobiła. Nie wiem...

- zwierzyła się Sophie Turner. W efekcie aktorka wierzyła, że jest gruba, pryszczata i bez talentu aktorskiego. Na planie prosiła charakteryzatorki, by mocniej zaciskały jej gorset, i straciła pewność siebie.

Jedyną osobą, której Sophie Turner opowiadała o swoich problemach, była najlepsza przyjaciółka, Maisie Williams, która również borykała się ze złym samopoczuciem psychicznym. Rodzicom serialowa Sansa powiedziała o depresji dopiero rok temu, już po rozpoczęciu terapii. Obecnie gwiazda jest na lekach antydepresyjnych i uczy się kochać siebie. Aktorka przyznała też, że bardzo dobrze wpływa na nią także związek z Joe Jonasem, który zapewnia ją codziennie, że ją kocha. Stara się także nie czytać komentarzy w internecie. Wciąż jednak za bardzo bierze do siebie krytykę.

Sophie wyznała też, że dużo myślała o samobójstwie - nawet jeszcze zanim popadła w depresję!