Doda skusiła się wyjście do baru mlecznego i nie pożałowała. Choć gwiazdę stać na stołowanie się w ekskluzywnych restauracjach, tym razem postawiła na tradycyjną, domową kuchnię. Przy szalejącej inflacji, aż trudno uwierzyć ile zapłaciła za syty obiad.
Doda mówi o cenach w warszawskiej knajpie
Dorota Rabczewska gromadzi na swoim Instagramie 1,3 mln obserwatorów i chętnie dzieli się z nimi swoją zwykłą codziennością. W jej social mediach można podglądać jak gwiazda spędza czas wolny od koncertowania i pracy nad kolejnymi piosenkami. Wypady na miasto, podróże, aktywność fizyczna czy spotkania ze znajomymi – tym dzieli się ze swoimi fanami.
Teraz postanowiła zrelacjonować internautom wypad do jednego z warszawskich barów mlecznych, do którego wybrała się ze swoim przyjacielem. Zaskoczył ją nie tylko smak domowych potraw, ale również przystępna cena.
Słuchajcie, za jajka sadzone, kotlety jaglano-pieczarkowe, ziemniaki i surówkę zapłaciliśmy 20 zł. W barze mlecznym w Warszawie, wegetariańskim. Wszystko jest mega pyszne, tak że nie trzeba przepłacać. Bardzo dobre - mówiła na Instagramie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiadomo ile Doda i Edyta Górniak dostały za sesję w Playboyu. Marcin Meller powiedział o tym głośno
Mimo, że artystkę stać na stołowanie się w najlepszych knajpach, udowodniła, że w centrum Warszawy również można znaleźć miejsca, w których nie trzeba przepłacać za smaczny posiłek, zwłaszcza w czasach wszechobecnie panującej drożyzny.