Przyznajemy - nie docenialiśmy potęgi Dody. Piosenkarka ma nie tylko fanów, ale i wyznawców, którzy czczą ją jak prawdziwe bóstwo. Kilku takich wielbicieli odwiedziło ostatnio program Ewy Drzyzgi, Rozmowy w Toku. Jeden z nich każdej swojej potencjalnej dziewczynie robi test na dodowatość. - "Musi mieć głos, nie może charczeć jak jeleń z butelką w dupie" - mówi, zapytany o główne kryterium, jakim się kieruje. Drugi przez całe życie czeka na telefon od idolki, bo kiedyś dał jej krówkę ze swoim numerem telefonu. W swoim pokoju stworzył ołtarzyk poświęcony Rabczewskiej. - "Mam tam płytę Dody. Wyjąłem ją tylko dwa razy. Nie chcę żeby się zniszczyła." - opowiada. Jeszcze inny mdleje, gdy wyznaje piosenkarce miłość, a ostatni deklaruje, że ożeni się z kobietą identyczną, jak Doda. Myślicie, że za kilka lat chłopaki będą się wstydzili, że mówili takie rzeczy w tv?
(bdb)
Doda obiektem kultu!
2010-11-12
10:52
W programie Rozmowy w Toku gościli ostatnio wyznawcy Dody. Jak okazują swoje uwielbienie?