Napięte relacje Dody z Agnieszką Woźniak-Starak sięgają emisji programu "Na językach", który dziennikarka prowadziła w latach 2013-2016. Doszło nawet do bójki, której efektem były sprawy w sądzie. W niedawnej z rozmów Doda krótko powiedziała, co myśli o możliwości pojednania się.
Doda jasno w sprawie Woźniak-Starak
Temat konfliktu z dziennikarką TVN powrócił przy okazji gali, podczas której piosenkarka odebrała nagrodę za swoją działalność charytatywną. W rozmowie z serwisem "Party" Doda nie rozwodziła się nad sprawą swoich relacji z Agnieszką Woźniak-Starak. Na pytanie o szanse na pojednanie udzieliła zwięzłej odpowiedzi, widocznie przewracając oczami.
Zobacz też: Tomasz Jakubiak nie poddaje się chorobie. Wrócił do fanów z nową wiadomością
"Ale dlaczego to ja mam widzieć szansę na pojednanie? Przecież ja nie obrażałam nikogo" - powiedziała Doda.
Zapytana o to, czy jej zdaniem inicjatywa powinna wyjść od Woźniak-Starak, skwitowała:
"Czy jest jakaś osoba na świecie, która uważa, że jest inna kolejność?"
Konflikt Dody z Woźniak-Starak
Na antenie prowadzonego przez siebie programu "Na językach" Agnieszka Woźniak-Starak (wówczas pod panieńskim nazwiskiem Szulim) poruszała różne tematy ze świata show businessu. W końcu na tapet wzięła życie rodzinne Dody i wątek jej przyrodniej siostry, która żyła w trudnej sytuacji finansowej.
Ze względu na emisję materiału doszło do ostrego konfliktu. Sytuacja skumulowała się na imprezie po gali "Niegrzeczni 2014" w Chorzowie. W toalecie doszło do bójki z wykorzystaniem pistoletu na wodę, a sprawa wylądowała w sądzie. Ostatecznie, Dodę uniewinniono od zarzutów pobicia.
Piosenkarka uważała, że poruszanie tematów dotyczących życia jej rodziców, którzy nie są osobami publicznymi, było niedopuszczalne. Twierdziła też, że jej mama zachorowała na raka pod wpływem stresu związanego z kontrowersjami po emisji programu.
Konflikt trwa do dziś i póki co - nic nie zwiastuje, by po którejkolwiek ze stron doszło do próby przełamania lodów.