Praktycznie na samym początku pandemii Camila Cabello zamknęła się z Shawnem Mendesem w domu w Miami. Para przez długi czas prawie nie wychodziła z domu, tylko od czasu do czasu kontaktując się z fanami przez Instagrama.
Okazuje się, że prywatny lockdown był dla Camili nie tylko ochroną przed koronawirusem, ale przede wszystkim częścią ważnej terapii! Gwiazda wyznała w najnowszym wywiadzie, że tuż przed pandemią czuła się kompletnie wypalona i towarzyszył jej narastający strach przed przyszłością.
Przed lockdownem byłam wypalona. Mierzyłam się z naprawdę ogromnym lękiem. To było za dużo i nie dawałam już rady.
Czułam się tak, jakbym biegała ze złamaną nogą, ale mimo bólu nie umiała się zatrzymać. Ciągle powtarzałam sobie, że wszystko jest w porządku: "Czuję się dobrze... Muszę czuć się dobrze"
Ale potrzebowałam terapii.
- wyznała Camila.
Pandemia sprawiła, że zatrzymałam się, żeby powiedzieć sobie: "Nie biegnę dalej, najpierw muszę wyleczyć złamaną nogę".
Teraz już wiem, że muszę sama o siebie zadbać. Nikt poza mną nie będzie wiedział, kiedy osiągam tę granicę, więc muszę sama o tym myśleć
- mówi dalej gwiazda hitu "Senorita".
Piosenkarka nie ma wątpliwości, że odpoczynek i terapia ze wsparciem Shawna Mendesa uratowały jej życie. Jej historia to kolejny przykład na to, że kiedy widzimy pasmo sukcesów młodej gwiazdy, często zapominamy, jak wielką cenę płaci za nie artysta.
Camila Cabello była 3 razy nominowana do Grammy, a jej debiutancki solowy singiel "Havana" był numerem 1 na listach w aż 23 krajach. Gwiazda występuje solo od 2016 roku, kiedy odeszła z girlsbandu Fifth Harmony.
- wyznaje gwiazda filmu "Cinderella".
Przez ostatni rok pracuję z nowym terapeutą, zrobiłam duże postępy i czuję się o wiele lepiej.
Pracuję w bardzo intensywnym tempie odkąd skończyłam 15 lat, więc dotąd nie miałam szansy, żeby dowiedzieć się, jak to jest żyć bez tej presji
- mówi Camila, dzieląc się historią swojego załamania.
Gwiazda podkreśla, jak bardzo w wyjściu z kryzysu pomógł jej chłopak. Camila Cabello jest wdzięczna Shawnowi za poczucie stabilności i bezpieczeństwa, bez którego nie udałoby jej się pokonać lęków.
To prawdopodobnie jedna z najważniejszych rzeczy – posiadanie tej stabilności i czasu na pogłębianie intymnych relacji