Nazwisko Phoebe Dynevor od wielu dni regularnie pojawia się w światowych mediach. Wszystko za sprawą roli 26-latki w nowym hicie Netflixa - Bridgertonowie. Phoebe wcieliła się w produkcji w jedną z głównych ról, Daphne Bridgerton i miała przed sobą na planie wiele ciekawych zadań, w tym... sceny erotyczne. Ci, którzy już widzieli Bridgertonów, porównują czasem serial pod tym względem do Gry o Tron. Z tym, że tu akcja dzieje się w luksusowych rezydencjach XIX-wiecznej Anglii.
Phoebe Dynevor a sceny seksu w Bridgertonach
Phoebe Dynevor zdradziła ostatnio, że oglądała sporą część serialu z mamą - Sally Dynevor, znaną z opery mydlanej Coronation Street. Choć więc jej mama ma sporo doświadczenia w grze przed kamerami, jej córka uznała, że sceny seksu, które zagrała z Rege-Jeanem Page są niekoniecznie tym, co powinny wspólnie oglądać. Phoebe nie miała więc innego wyjścia, jak... przewijać pikantne momenty!
- zażartowała w ostatnim wywiadzie.
- mówił.
Wy też robiliście sobie herbatę w niektórych momentach? :)
Musiałam siedzieć i szybko przewijać do przodu w stanie wysokiej gotowości za pomocą pilota. Prawie sobie poradziłyśmy
Ostatnio na podobny temat rozmawiał Rege-Jean Page, czyli serialowy ukochany Phoebe Dynevor. Aktor przyznał, że nie zdążył ostrzec wszystkich członków rodziny, że w serialu jest wiele scen erotycznych, przez co później dostawał od nich najróżniejsze wiadomości.
Zapomnieliśmy o jednej z moich kuzynek. Wysłała mi wiadomość, która brzmiała: „Musiałam zrobić mnóstwo taktycznych filiżanek herbaty podczas serialu. Wracałam, a ty nadal jechałeś, więc musiałam wracać i ponownie nastawiać czajnik".