Tomasz Stockinger usłyszał ostatnio wyrok w sprawie spowodowania kolizji pod wpływem alkoholu. W razie, gdyby nadal nie było Wam go żal, aktor postanowił ponarzekać trochę w prasie. Nie na orzeczenie sądu, a na swój stan zdrowia. - Miałem trochę nieciekawych przeżyć osobistych i zwolniłem tempo ćwiczeń - mówi gwiazdor Klanu w rozmowie z gazetą Jachting motorowy - Ponadto nabawiłem się na korcie kontuzji - tzw. łokieć tenisisty - i musiałem na ponad trzy miesiące odpuścić granie. Z dużą radością wróciłem na kort, ale niestety znowu mi się to odnowiło. Muszę więc znów przerwać. (...) Czeka mnie też wizyta u ortopedy. Nic poważnego, ale przez parę tygodni będę unieruchomiony.
Lepiej przez parę tygodni, niż przez rok...
"Będę unieruchomiony!"
2010-05-13
20:33
Stockinger żali się na swój los.