Wpis, jaki pojawił się na Instagramie Basi Kurdej-Szatan, narobił sporego szumu. Aktorka mocno oberwała za słowa, którymi obraziła funkcjonariuszy Straży Granicznej. Mimo usuniętej wypowiedzi i przeprosin aktorka prawdopodobnie poniesie konsekwencje swoich słów.
Prokuratura już wszczęła śledztwo.
Polecany artykuł:
Cała sytuacja z pewnością nie jest dla Kurdej-Szatan łatwa. Dziennikarze portalu Pomponik.pl postanowili zapytać u źródła, jak aktorka znosi całą wrzawę. Podobno Basia nie jest w najlepszej formie. Aktualnie występuje w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gdzie musi walczyć z emocjami.
Jak podaje serwis Pomponik.pl Gosia Andrzejewska, która była obecna za kulisami programu, miała okazję porozmawiać z Basią. Piosenkarka miała spotkać ją zapłakaną na korytarzu. Kurdej-Szatan jest podobno mocno przytłoczona całą sytuacją i jak tłumaczy Andrzejewska, uważa, że jej słowa zostały źle odebrane.
Rozmawiałam z Basią. Była bardzo smutna, zestresowana, płakała. Przypuszczam, że ona została źle zrozumiana i nie tak miało wyjść, jak wyszło. Wiem, że media uwielbiają z jednego zdania zrobić wielki szum i się robi wielka bomba medialna. Ja jej współczuję tego wszystkiego, bo to jest dobra dziewczyna.
- mówiła Andrzejewska w rozmowie z Pomponikiem.