Artur Boruc

i

Autor: WBF

Artur Boruc i Katarzyna Modrzewska walczą o alimenty na syna! Alex jada mango za 30 zł?!

2019-07-10 18:14

Artur Boruc i jego była żona rozpoczęli wojnę sądową o alimenty na 11-letniego syna, Alexa. Katarzyna Modrzewska żąda ich podniesienia do 20 tysięcy złotych miesięcznie, a Boruc uważa ponoć, że płaci na dziecko za dużo. Artur ujawnił nawet wydatki na Alexa, jakie matka jego syna wymienia w piśmie sądowym. Te są imponujące...

Nie jest tajemnicą, że Artur Boruc przed Sarą Mannei był żonaty z Katarzyną Modrzewską. Ma z nią 11-letniego syna, Alexa. Piłkarz nie utrzymuje stałego kontaktu z chłopcem, ale ma na niego zasądzone wysokie alimenty - 15 tysięcy złotych miesięcznie. Taka kwota została ustalona już w 2009 roku. Teraz była żona Boruca złożyła do sądu wniosek o podniesienie tej kwoty do 20 tysięcy! On z kolei podobno domaga się obniżenie jej do 5 tysięcy.

Artur Boruc i Katarzyna Modrzewska - wojna o alimenty

Katarzyna Modrzewska udzieliła wywiadu Super Expressowi, w którym opowiedziała, jak Artur Boruc nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego, jak nie dbał o relacje z synem i nie zabiegał o spotkania. Była żona piłkarza powiedziała, że ten widział się z chłopcem zaledwie kilka razy i nawet nie odpowiada na jego SMS-y. Kobieta skarży się, że ex mąż chce zmniejszenia alimentów do 5 tysięcy złotych miesięcznie, choć 15 tys., które płaci obecnie, to mniej więcej jego dniówka w klubie piłkarskim.

Na jej wersję Artur Boruc odpowiedział w mediach społecznościowych.

Jedyny okres kiedy nie płaciłem alimentów to wtedy kiedy nie miałem informacji, które konto nie było połączone z afera wyłudzeń od niepełnosprawnych a Modrzewska siedziała w więzieniu. Mało tego... Ciekawostka!!! Siedem lat temu sad zasadził zwrot nadpłaconych alimentów na Modrzewska (tak płaciłem na NIĄ alimenty przez 3 lata). 150 tys nie zobaczyłem do dziś... Dodam tylko, ze obowiązek utrzymania dzieci leży po obu stronach. Jak Modrzewska może zadać 20 tys skoro jedyny jej dochód to alimenty i ewentualne szemrane biznesy.

- napisał Artur Boruc na Instagramie.

Piłkarz zamieścił też fragment dokumentu sądowego, w którym Modrzewska domagała się ponoć zwiększenia alimentów do 20 tysięcy złotych. Papiery zawierają wykaz wydatków, jakie kobieta ma ponosić na dziecko. Wśród kosztów jest m.in. 2500 czesnego za szkołę prywatną, 2000 zł kosztów dojazdów Alexa do szkoły, 600 zł na obiady i osobno 2000 zł za wyżywienie! Dlaczego tak dużo? Bo Alex podobno bardzo lubi mango, a te owoce - zdaniem jego matki - mają kosztować 30 złotych za sztukę.

Ciekawe, w jakich sklepach mango (lub co to za odmiana) kosztuje za sztukę dziesięciokrotność normalnej ceny marketowej... ;)

Zobacz też: