Anna Lewandowska w 'Za marzenia'. Aktorka ujawniła przeciek z planu

i

Autor: WBF, Archiwum prywatne Anna Lewandowska

Anna Lewandowska szczerze o macierzyństwie: „Zasypiałam na dywanie! Byłam sama”

2018-05-27 13:06

Z okazji Dnia Mamy na blogu Baby by Ann pojawił się wywiad z Anną Lewandowską. Żona Lewego bardzo szczerze wspomina początki macierzyństwa …

Anna Lewandowska do tej pory stara się unikać dłuższych rozmów z dziennikarzami dotyczących macierzyństwa. Jednak ostatnio zrobiła wyjątek. Na jej blogu pojawił się wywiad, w którym Lewandowska mówi o trudach macierzyństwa. Jak Anna Lewandowska wspomina swój poród?

>> Zenek Martyniuk ogranicza koncerty i rzuca alkohol! Co się stało?

Życie z piłkarzem jest specyficzne, więc do końca stresowałam się, czy Robert będzie przy porodzie. Wyliczaliśmy datę, porównywaliśmy z meczami. Ostatecznie Robert przez poród spóźnił się na trening. Chciał, żeby ta informacja wyszła od nas, dlatego jako szczęśliwy i dumny tata podzielił się nowiną na swoim profilu. Rodziłam naturalnie. Sam poród był bardzo trudny. Moja mama była z nami cały czas na telefonie, czuła mnie bardzo mocno, wspierała mentalnie. To było dla mnie bardzo ważne

mówi Lewandowska.

Trenerka dodaje również, że początki macierzyństwa nie były dla niej łatwe.

Nie było łatwo i mówię to wprost. Nieprzespane noce, Robert grający co 3 dni. Na początku nie miałam pomocy, często zasypiałam na dywanie, gdzie popadnie. Byłam sama. Bałam się, że ze zmęczenia zasnę przy Klarze. Pamiętam jak po 3 tygodniach pojechałam na zakupy sama, nie było mnie 40 minut. To był wyczyn! Nagrywałam przyjaciółkom filmiki, że wyszłam z domu. Po zakupy spożywcze. To było wydarzenie (…) Najgorsze jednak dla nas były nieprzespane noce. W pewnym momencie miałam wrażenie, że chodzę na czworakach, nie wiedziałam jak się nazywam. Dodatkowo dochodziły jeszcze moje obowiązki zawodowe i domowe. Po urodzeniu Klary, słowo „zmęczenie” wykreśliłam ze słownika

dodała Ania.

>> Ed Sheeran: Unieważniono 10 tysięcy biletów na koncerty brytyjskiego piosenkarza!

Tak szczerego wywiadu z Lewandowską chyba jeszcze nie było!