Filmy z polskim dubbingiem lepsze od oryginału. Dubbing w Polsce powszechnie uważany jest za odpowiedni wyłącznie w filmach animowanych, ewentualnie w aktorskich produkcjach familijnych, które oglądamy w kinie lub telewizji. W większości krajów świata dominującą formą tłumaczenia zagranicznych produkcji są raczej napisy, chociaż dubbing też nie jest rzadkością! Pierwszym filmem, w którym zastąpiono oryginalną ścieżkę dźwiękową polskimi głosami była „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” z 1937 roku. I od tamtej pory, tak zwana szeptanka, jest wykorzystywana aż do dzisiaj. Niektórzy krytykują taką formę tłumaczenia filmów, inni ją zachwalają. Jedno jest pewne. Takie animacje jak Shrek, Potwory i Spółka, czy Pingwiny z Madagaskaru bez dubbingu nie byłyby takie same.
Filmowe kwestie, które brzmią lepiej po polsku
Aktualnie w Polsce powoli odchodzi się od podkładania głosów ze względu na koszta jakie to generuje. Średnio 10 minut materiału dubbingu kosztuje 1000 złotych. Lektor jest zdecydowanie tańszą alternatywą, chociaż do kina animowanego raczej nie pasuje. W animacjach podkładanie głosów ciągle jest popularne. Taka forma tłumaczenia od scenarzysty często wymaga napisania pewnych kwestii dialogowych od zera. Przełożenie angielskiego tekstu na polskie realia często jednak wychodzi na plus dla całej produkcji. Scenarzyści w Shreku, Rybkach z Ferajny, czy Madagaskarze bardzo lubią nawiązywać do polskich filmów, polskich zwrotów i kultury. Poniżej możecie zobaczyć wideo, w którym porównano angielskie wersje animacji z polskimi. Jeżeli ciągle będzie wam mało, to koniecznie sprawdźcie TEN kanał na YouTube, który w ciekawy sposób pokazuje wyższość polskiego dubbingu nad angielskim.