Bohdan Smoleń urodził się 9 czerwca 1947 roku. Znany jest z licznych występów na scenie i w telewizji. Lubił rozbawiać innych, śpiewać i jeździć samochodami. Niedługo po ukończeniu matury wyjechał nawet do Piły, do szkoły oficerskiej samochodowej. Szybko jednak z niej zrezygnował ze względu na trudne i wymagające ćwiczenia. Postanowił wyprowadzić się do Krakowa, gdzie zdał Akademię Rolniczą (Wydział Zootechniki). To właśnie tam założył kabaret Pod Budą i zaliczył pierwsze występy. Później zauważył go Zenon Laskowik i zaprosił do działania w kabarecie Tey. Był to okres jego największej popularności. Jednak kariera estradowa to jedno. Smoleń musiał zmierzyć się z wieloma osobistymi tragediami, o których wiedzieli tylko najbliżsi.
Słodko-gorzkie życie Bohdana Smolenia
Bohdan Smoleń rozśmieszał miliony Polaków swoimi występami oraz piosenkami. Kiedy triumfował na estradzie, to prywatnie zmagał się z wieloma tragediami, które później doprowadziły do depresji. W kwietniu 1990 r. jeden z jego synów popełnił samobójstwo. Piotr miał 15 lat, kiedy powiesił się z nieznanych nikomu przyczyn. Prawie rok po tych tragicznych wydarzeniach samobójstwo popełniła również jego żona Teresa Smoleń. Bohdan zrezygnował wtedy z publicznych występów. Swoją karierę wznowił kilka lat później. Przeprowadził się do Baranówka, gdzie założył Fundację Stworzenia Pana Smolenia, która była azylem dla koni i miejscem hipoterapii dla dzieci.
Przyczyna śmierci Bohdana Smolenia
Smoleń był nałogowym palaczem i potrafił wypalić nawet kilka paczek papierosów dziennie. Pierwsze problemy ze zdrowiem pojawiły się już w 2008 roku, gdzie zmierzył się ze swoim pierwszym wylewem i przewlekłym zapaleniem płuc. W styczniu 2010 r. doznał zawału serca w pokoju hotelowym, a kilka miesięcy później miał drugi wylew. W 2015 r. miał problemy z oddychaniem, trafił do szpitala i musiał zmierzyć się z trzecim wylewem w swoim życiu. Stan zdrowia artysty mocno się pogarszał. Bohdan Smoleń dostał infekcji, a jego słaby organizm nie poradził sobie z tym. Zmarł 15 grudnia 2016 r. Pochowano go na cmentarzu obok syna i żony w Przeźmierowie koło Poznania.