Ilustracja do artykułu

i

Autor: fot. Bulls

Aktorzy Gry o Tron w Polsce. Zobacz wywiad z Maisie Williams i Liamem Cunninghamem!

2013-05-15 16:07

Aktorzy z Gry o Tron: Maisie Williams czyli serialowa Arya Stark i Liam Cunningham czyli ser Davos Seaworth odwiedzili Polskę! Zobacz wywiad, jakiego udzielili na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przez HBO!

Aktorzy znani z Gry o Tron: Maisie Williams czyli serialowa Arya Stark i Liam Cunningham czyli ser Davos Seaworth odwiedzili Polskę! Zobacz wywiad, jakiego udzielili na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przez producenta serialu - stację HBO!

---

Czy wiecie już, co zdarzy się w czwartym sezonie Gry o Tron?

Maisie: Nie mamy pojęcia, nie dostaliśmy jeszcze scenariusza.

Liam: Ale już możemy zdradzić, że ostatnie trzy odcinki trzeciego sezonu będą absolutnie wyjatkowe!

Czy dostajecie do przeczytania cały scenariusz, czy tylko tę część, która dotyczy Waszego wątku?

Maisie: Dostajemy cały, ale ja czytam tylko fragmenty związane z moją rolą. Nie chcę wiedzieć wcześniej, co się zdarzy, wolę to zobaczyć na ekranie.

Liam: Ja podobnie, oglądam ten serial nie jak ktoś, kto w nim gra, ale jak zwykły fan.

Czy nauka tych nietypowych dla przeciętnego człowieka umiejętności które mają postaci w Grze o Tron – jak na przykład walka mieczem - wymaga wiele pracy?

Liam: Moja rola wymaga głównie wysiłku intelektualnego, więc nie mogę się ustosunkować do tego pytania.

Maisie: Ja się uczyłam jazdy konnej w szkółce w miejscowości, w której mieszkam. Ale nadal trochę się boję jeździć. Za to walka mieczem jest bardzo w porządku, lubię nagrywać te sceny.

Czy George R.R. Martin, autor książek, na podstawie których powstaje serial, ma w zwyczaju pojawiać się na planie, żeby sprawdzić, czy wszystko idzie zgodnie z jego myślą, a może nawet udzielić aktorom jakichś wskazówek?

Liam: Spotkałem go w Los Angeles, jeszcze zanim zaczęliśmy kręcić. To naprawdę uroczy człowiek, obydwoje są bardzo mili – i George, i jego żona, Parris.

Maisie: Spotkaliśmy się jakoś w okolicy kręcenia odcinka pilotowego. Dostałam od Parris monetę – westeroskiego miedziaka. Nigdy nie pozbędę się tego pieniążka! Zjedliśmy kiedyś razem posiłek – to naprawdę kochani ludzie.

Kto, Waszym zdaniem, powinien zasiąść na żelaznym tronie?

Maisie: Ciągle zmieniam zdanie, ale w tej chwili stawiam na Daenerys.

Liam: Myślę, że Stannis, bo inaczej Davos (postać grana przez Liama) będzie miał poważne kłopoty [śmiech]. Ale tak poważnie, to też ciągle zmieniam zdanie na ten temat postaci w serialu, bo jest pełen niespodzianek. Nikt nie jest do końca dobry, ani zły, bohaterowie ciągle się zmieniają, wszystko się może zdarzyć i nikt nie jest bezpieczny.

Czy życzycie śmierci którejś z postaci z serialu?

Maisie: Nie, bo lubię całą obsadę [śmiech]. Z tych postaci, których nie lubię, niektórzy już zdążyli umrzeć – na przykład Viserys.

Liam: Trudno powiedzieć – jak wspomniałem, bohaterowie cały czas się zmieniają. Na początku nikt nie lubi Jaimego – bo jest arogancki i jest Królobójcą. Potem poznajemy go bliżej, dowiadujemy się więcej o jego intencjach, widzimy rozwój jego relacji z Brienne, w obronie której traci rękę – i zaczynamy myśleć o nim inaczej. Ludzie kochają nienawidzić Joffreya. Ciekawe, czy jego też zobaczymy w końcu z jakiejś jaśniejszej strony... Jack Gleeson (grający Joffreya) to naprawdę świetny aktor.

Gra o Tron jest pełna silnych, kobiecych charakterów. Arya jest z nich wszystkich najmłodsza. Czy może być wzorem do naśladowania dla młodych kobiet?

Maisie: Tak, chociaż może z pominięciem faktu, że zabija ludzi [śmiech]. Arya jest lojalna, ma swoje zasady – osobiście zgadzam się z większością jej decyzji. Żeby mieć siłę, nie trzeba być koniecznie mężczyzną.

Liam: Arya jest kimś, kto potrafi przetrwać w trudnych sytuacjach. Oczywiście, że może być wzorem.

Czy chcielibyście żyć w świecie, w którym dzieje się serial?

Liam: Nie. Stanowczo wolę obudzić się rano i wypić cappuccino, niż obudzić się rano i zauważyć, że ucięto mi głowę [śmiech].

Maisie: To wygląda fajnie na ekranie, ale tak naprawdę bardzo łatwo jest w tym świecie stracić życie.

Liam: Paranoja, zazdrość, zdrada – to są realia tego świata. Na przykład ród Lannisterów – ich życie składa się głównie z tego.

Czy łatwiej jest grać znając tylko scenariusz, nie znając treści książek?

Maisie: Moi rodzice czytali książki i powiedzieli mi mniej więcej, co dalej będzie z Aryą. Na pewno przeczytam książkę jak już skończymy kręcić serial – żeby się przekonać jak toczył się jej oryginalny wątek, ponieważ serial nie jest wiernym odwzorowaniem książki, scenarzyści wprowadzili pewne zmiany. Ale na razie wystarcza mi znajomość scenariusza.

Liam: Ja po prostu nie chcę wiedzieć, lubię być zaskakiwany. W dodatku, jak wspomniała Maisie, scenariusz różni się od treści książek. Nie ma sensu grać „z wyprzedzeniem”, przygotowując postać z myślą o przyszłych wydarzeniach, ponieważ można się potem poważnie zdziwić. [śmiech]

Pytanie do Liama: często grasz w fantasy – masz na koncie rolę w Merlinie czy Doktorze Who. Czy specjalnie wybierasz takie produkcje, czy też to zwykły zbieg okoliczności?

Liam: Ja po prostu dostaję takie propozycje. Chociaż bardzo chciałem zagrać w Doktorze Who, uwielbiam ten serial.

Którą z postaci w serialu lubicie najbardziej?


Maisie: Chyba Ygritte. Jest naprawdę spoko. [śmiech]

Liam: Sądzę, że Daenerys. To postać, która dorasta, zmienia się na naszych oczach. Z zahukanej dziewczynki we władczą kobietę. No i Tywin Lannister. Tywin wchodzi do pokoju i wszyscy ze strachu robią pod siebie [śmiech]. To świetna, złożona rola.

Pytanie do Liama: co sądzisz o przyjaźni Davosa i Stannisa?

Liam: Moim zdaniem „przyjaźń” to nie jest właściwe słowo. Davos kojarzy mi się ze świerszczem z Pinokia, pełni rolę sumienia Stannisa. Ten związek jest bardzo płynny, ale to na pewno nie przyjaźń – przyjaciela nie wtrąca się do więzienia. To relacja oparta na honorze i sumieniu.

Czy chcielibyście grać w serialu aż do jego końca? Pozostało jeszcze wiele sezonów…

Maisie: To by było zabawne, zostać uśmierconą przez George’a Martina… Ale chciałabym grać jednak do samego finału.

Liam: Jeśli by się udało zarówno w kolejnych tomach cyklu, jak i w sezonach serialu utrzymać tę samą jakość – to bardzo chętnie brałbym w tym udział do końca.

Czy nie boicie się, że pewnego dnia dostaniecie scenariusz, z którego wynika, że w tym właśnie odcinku Wasza postać ginie?

Liam: Trochę tak. Musimy być mili dla twórców serialu. [Śmiech].

Pytanie do Maisie: Czy Arya, gdy dorośnie, zostanie typową Lady Stark, czy też będzie bardziej przypominała Brienne?

Maisie: Myślę, że jednak Brienne, tylko trochę drobniejszą. [Śmiech]. Bardzo bym chciała, żeby Arya wróciła wreszcie do domu, ale ona już tam tak naprawdę nie należy. Zbyt wiele przeżyła. Myślę, że nie byłaby już w stanie usiedzieć spokojnie i być poważną Lady Stark.

Kiedy zorientowaliście się, że serial Gra O Tron to poważna sprawa?


Maisie: Kilka tygodni temu w Ameryce. Okazało się, że nagle wszyscy poznają mnie na ulicy. Ja wcześniej nawet nie miałam specjalnego pojęcia, że HBO jest tak dużą i popularną stacją!

Czy macie coś wspólnego z postaciami, które gracie?

Liam: Davos jest generalnie dobrym człowiekiem. Producenci musieli we mnie chyba zobaczyć właśnie coś takiego – inaczej nie daliby mi tej roli.

Maisie: Arya jest chłopczycą, ja trochę też. Ale mniej zbuntowaną. [Śmiech] . Chociaż czuję, że się do niej jednak trochę upodabniam. Ale nie bójcie się, nie zacznę zabijać ludzi [Śmiech].

al