brda

i

Autor: Dawid Piątkowski

Nowe fakty w sprawie utonięcia 26-letniego Jakuba! Zabezpieczono siekierę i nóż

2022-11-08 13:59

Wracamy do sprawy, którą od ponad tygodnia żyje cała Bydgoszcz. W piątek, 28 października 26-letni wskoczył do Brdy w samym centrum miasta i nie wypłynął na powierzchnię. Mimo, że strażacy wyciągnęli mężczyznę na powierzchnię – na ratunek było już za późno. Jak podaje Super Express - Jakub wskoczył do wody, aby uciec przed goniącymi go agresorami. Co wydarzyło się w centrum miasta?

Jak podaje policja, w dniu 28 października na Wyspie Młyńskiej miało dojść do kilku bójek. Jedna z nich prawdopodobnie powiązana jest ze śmiercią 26-letniego Jakuba.

Przypomnijmy, że o godz. 21:28 do strażaków wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie znajdującym się w Brdzie na wysokości Opery Nova. Miał on wskoczyć do wody i nie wypłynąć na powierzchnię.

Ratownicy Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego wyciągnęli 26-latka z Brdy, niestety – nie przeżył. Mężczyznę szybko udało się zidentyfikować. Ponadto przeprowadzona została sekcja zwłok, a także zabezpieczono monitoring.

Na nagraniach widać, jak Jakub sam wskakuje do wody. Jednak kwestią otwartą pozostają przyczyny, które skłoniły mężczyznę do podjęcia tego kroku. Wstępna sekcja wskazuje, że przyczyną zgonu było utonięcie. Jednak na jego ciele zaobserwowano nieznaczne obrażenia.

Prof. Sadura: "Z badań jasno wynika, że gotowość do wspierania uchodźców systematycznie spada" [Raport Walczaka]

Według relacji rzekomych świadków w social mediach – 26-latek miał uciekać przed grupą napastników, a następnie – w akcie desperacji – skoczyć do wody.

Również ojciec Jakuba zamieścił na Facebooku krótkie nagranie, na którym widać biegnącą wzdłuż Brdy grupę dziesięciu osób. Zaapelował do internautów, by pomogli mu zdobyć tożsamość tych osób, które – mogły zaatakować mężczyznę i przyczynić się do jego śmierci.

Wiele wskazuje zatem, że mężczyzna wskoczył do wody, by uciec swoim oprawcom.

- Mój syn na pewno nie popełnił samobójstwa. Ja w to po prostu nie wierzę. Goniła go 14-osobowa grupa, więc aby się uratować wskoczył do wody. Prosił o pomoc, ale nikt ze świadków go nie wyciągnął. Wszyscy tylko go nagrywali - mówi dziennikarzom "Alarmu!" zrozpaczony ojciec 26-latka.

Na jednym z nagraniu było widać, że jeden z napastników trzymał w dłoni siekierę. Wiadomo już, że w sprawie zabezpieczono siekierę i nóż sprężynowy – co tylko może potwierdzić domniemania. Oficjalne stanowisko w tej sprawie jak dotąd jednak jeszcze się nie pojawiło.

- W związku z tą sprawą policja zatrzymała trzy osoby. O szczegółach, dla dobra śledztwa, na razie nie będziemy informować - powiedział Gazecie Wyborczej Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Bydgoszcz-Południe.

Jak zaznaczyła w programie „Alarm!” narzeczona 26-latka – Jakub nie miał żadnych wrogów.