drogi

Ulica Gdańska rozkopana. Sprawdziliśmy, jak radzą sobie piesi, rowerzyści i pasażerowie [GALERIA]

2023-07-05 14:13

Po weekendowym zamieszaniu na przystankach czwartego dnia komunikacyjnej rewolucji na ul. Gdańskiej jakby spokojniej. Pasażerowie karnie czekają na autobusy kursujące za tramwaje. O poranku aut tu niewiele, ale po południ wyraźnie się zagęszcza i korkuje. Problem w tym, że piesi przechodzą gdzie bądź. - Bo inaczej nie sposób, wszystko rozkopane, dramat - skarży się młoda matka pchająca wózek.

W najbliższych miesiącach kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej muszą liczyć się z dużymi zmianami w organizacji ruchu w centrum Bydgoszczy. Wodociągowcy wzięli się za budowę zbiorników retencyjnych.

Jak przebiega przebudowa ul. Gdańskiej w Bydgoszczy?

Remont ul. Gdańskiej rozpoczął się 1 lipca. W weekend zdezorientowani pasażerowie komunikacji zastępczej krążyli między przystankami, szukając szczegółowych informacji. Czwartego dnia było spokojniej. Każdy już wiedział, czego się spodziewać. O poranku aut było tam niewiele, ale po południu to się zmieni.

- Dojeżdżam rowerem, wczoraj powrót to był dramat - opowiada ekspedientka z jednego ze sklepu przy ul. Gdańskiej. - Trzeba było lawirować między autami stojącymi w korku - dodaje.

Kierowcy też narzekają.

- Gdyby nie to, że innego wyjścia nie miałam, nie zdecydowałabym się na przyjazd tu samochodem - mówi spotkana przez nas bydgoszczanka. - Żeby wyjechać z Gdańskiej, musiałam wczoraj objechać bazylikę, nadrobiłam przynajmniej 2 km - dodaje.

Jak jeździ się ul. Gdańską podczas prac wodociągowców?

Drogowcy m.in. demontują szyny. W pewnym momencie auta muszą pomieścić się na jednym pasie (stąd korki u wylotu ul. Mickiewicza). Przez prace zablokowany jest wyjazd w Gdańską z ul. Słowackiego.

  • Trudno jeździć tędy samochodem.
  • Niebezpiecznie robi się dla rowerzystów (ale mijamy wielu, którzy wciąż się nie poddają!).
  • Tramwaje nie kursują, więc można liczyć jedynie na komunikację zastępczą (- Idę pieszo, bo tak będzie szybciej - denerwuje się seniorka, poruszająca się o kulach, której zabrakło cierpliwości, by poczekać na autobus).

Co pozostaje? Marsz!

Wędrujemy ul. Gdańską w Bydgoszczy. Trwa remont. Piesi są zdezorientowani

Idąc od skrzyżowania z ul. Kamienną w kierunku placu Wolności, zauważamy trzy wielkie dziury. Głośno pracują w nich wodociągowcy z ciężkim sprzętem. Barierki stanęły na skrzyżowaniach z al. Mickiewicza i ul. Słowackiego, prace na placu Wolności są kontynuowane. W niektórych miejscach zastawione są przejścia, a sygnalizacja jest wyłączona. Skłania to pieszych do przechodzenia gdzie bądź.

- Bo inaczej się nie da, po prostu masakra - komentuje młoda mama, pchająca przed sobą wózek z dzieckiem. - Którędy mam przejść, skoro muszę wejść do punktu po drugiej stronie ulicy, a tam przejście zagrodzone przez roboty? - pyta.

Drogowcy na chodniku wzdłuż ul. Gdańskiej urządzili składowisko przegród. To nie składowisko odpadów!

W kilku miejscach na chodnikach (wokół konarów niewielkich drzew) drogowcy urządzili sobie składowisko przegród, jakby czekających na ustawienie. Pewnie zostaną wkrótce wykorzystane, bo na jezdni są jeszcze żółte oznaczenia.

Ich intencje źle chyba odczytali niektórzy bydgoszczanie. To nie miejsca składowania odpadów, a na to wygląda, bo przy tych barierkach ktoś odłożył stare, przeszklone drzwiczki od szafy, ktoś inny jednego buta czy butelkę po alkoholu.