37,3 procent mieszkańców uznało, że ich bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze, dlatego zaszczepiło się przeciw COVID-19 i przyjęło już pełną dawkę szczepionki. Miasto Białystok od początku prowadzi działania promocyjne, aby niezaszczepionych jeszcze białostoczan przekonać do szczepień.
– Zależy nam, żeby dotrzeć do młodych ludzi, dlatego o pomoc poprosiliśmy specjalistów od promocji nieoczywistej. Twórcy Up To Date Fesival na naszą prośbę stworzyli film, który można już obejrzeć w internecie. To jedno z działań promocyjnych Miasta, które roboczo nazwaliśmy „Lato ze szczepieniami” – powiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.
– Tempo szczepień zwalnia i 37 procent zaszczepionych w Białymstoku to o wiele za mało, żeby czuć się bezpiecznie. Dlatego zachęcamy wszystkich do korzystania z naszych punktów szczepień. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, pracownicy socjalni, będą starali się dotrzeć do jak najszerszej grupy seniorów, i przekonać tych, którzy jeszcze się nie zaszczepili. Prosimy organizacje pozarządowe, kościoły, aby włączyły się i zachęcały niezaszczepione jeszcze osoby do zgłaszania się do punktów szczepień – powiedział zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz.
Twórca i pomysłodawca Up To Date Jędrzej Dondziło mówił, że w planach jest przygotowanie punktu szczepień na festiwalu, który odbędzie się w dniach 3-5 września.
Dondziło zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie "chyba za bardzo wyluzowaliśmy z wakacji, z upałem i zachłysnęliśmy się tym, że mamy chwilę wolności po ostatniej fali koronawirusa".
"Wychodzimy z założenia, że jeżeli nasze społeczeństwo się nie zaszczepi, to będziemy mieli duży problem i czeka nas czwarta fala, a my jako organizatorzy festiwalu, przedstawiciele branży, która jest najbardziej zamknięta ze wszystkich, ludzi, którzy poświęcili temu całe życie, mamy dosyć czekania na rozwiązanie scenariusza, czekania czy pandemia sama ustąpi czy nie, wszystko jest w naszych rękach, dlatego gorąco zachęcamy do szczepień" - dodał.
Obecny na konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz powiedział, że w Białymstoku dotąd dwoma dawkami zaszczepiono 37 proc. osób. "Jest to o wiele za mało, żeby czuć się bezpiecznym" - powiedział.
Dodał, że odporność zbiorową uzyskuje się przy wyższych poziomach, więc - jak podkreślił - można się obawiać jesienią nowego wariantu wirusa. "Dlatego zachęcamy wszystkich białostoczan, mieszkańców sąsiednich gmin, żeby korzystali z punktów szczepień zorganizowanych przez gminę" - zachęcał Nikitorowicz.
W mieście oprócz punktów w szpitalach i przychodniach działają też trzy punktu szczepień powszechnych prowadzonych przez Białystok. Znajdują się w: Zespole Szkół Mechanicznych, Szkole Podstawowej nr 12 i w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.
"Przychodźcie do nas, szczepcie się. Można zarejestrować się przez sms, maila, można po prostu wpaść po drodze i będzie się obsłużonym na miejscu" - powiedział Nikitorowicz.
"Musimy się szczepić, bo mamy w ten sposób ochronę, broń, która jest skuteczna w walce z transmisją wirusa, z zachorowaniami, ze śmiercią, która dotknęła wiele naszych rodzin" - mówił obecny na konferencji lekarz Szymon Bielonko. "Jeżeli chcemy normalnie przejść przez jesień, przez zimę, normalnie przejść przez święta, przez otwarte sklepy - to musimy się szczepić" - dodał.
Miasto wśród innych działań zachęcających do szczepień chce też dotrzeć do seniorów m.in. poprzez domy i kluby seniora. (PAP)
