Drapieżny gad z Kalifornii na Podlasiu. Takiego gatunku nikt by się tu nie spodziewał

Jeden z turystów odwiedzających Wigierski Park Narodowy natknął się żółwia. To dziwne nie tylko o tyle, że takie zwierzęta nie występują naturalnie w naszym regionie, lecz również nie występują w Polsce.

Zobacz też: Pijany wjechał do stawu i zasnął w samochodzie

– W pierwszej chwili można pomyśleć, że widoczny na zdjęciu żółw to nasz rodzimy żółw błotny Emys orbicularis, gatunek chroniony i tzw. „naturowy”, czyli umieszczony w II załączniku dyrektywy siedliskowej UE – czytamy na profilu WPN w mediach społeczniościowych. – Jednak układ płytek na grzbietowej stronie pancerza (tzw. karapaksu) jest wyraźnie inny, niż u żółwia błotnego i, co ważniejsze, na twarzy gada widać wyraźnie żółtą smugę biegnącą od kąta oka przez cały policzek.

Turysta, który natknął sie na gada, uwiecznił go na zdjęciu i przesłał specjalistom z Parku. Zidentyfikowali go jako żółwia żółtobrzuchego. To gatunek pochodzący z Ameryki Północnej, występujący w Kalifornii, i jeden z najbardziej inwazyjnych (drapieżnych) gatunków żółwi.

Czy na terenie Wigierskiego Parku Narodowego kiedykolwiek były żółwie?

– Żółw błotny występował dawniej na terenie Wigierskiego Parku Narodowego – tłumaczy Anna Krzysztofiak z WPN. – Ostatni raz obserwowano go w latach 70. zeszłego stulecia. Podejrzewamy, że jakieś pojedyncze osobniki mogły przetrwać do dziś w bardziej niedostępnych, bagnistych rejonach Parku, tym bardziej że są to zwierzęta długowieczne. Będziemy wdzięczni za wszelkie informacje na temat widzianych na ternie Parku, czy jego otuliny, żółwi, niezależnie od tego, jaki to gatunek.

Dla rodzimych żółwi w naszym środowisku żółw żółtobrzuchy jest poważnym zagrożeniem.