Wojny rozwodowej Mel B i Stephena Belafonte ciąg dalszy! Para wyciągnęła już w sądzie chyba wszystkie możliwe brudy z życia osobistego!
>> Mąż Mel B, Stephen Belafonte, to producent porno? Mel chce zakazać mu kontaktu z córką!
Ostatnio Stephen Belafonte zażądał, by Melanie Brown płaciła mu alimenty! Biznesmen twierdzi, że nie jest w stanie sam się utrzymać. Przedstawił też listę wydatków, która - trzeba przyznać - jest imponująca!
Stephen Belafonte zażądał, by Mel B przelewała mu 4,3 tys. dolarów miesięcznie na samo jedzenie i zakupy domowe! Poza tym oczekuje 2 tysięcy na ubrania, 11 tysięcy $ na opłaty mieszkaniowe i 750 dolarów na rachunki za telefon komórkowy!
Mel B odpowiedziała na pozew męża. W swoich dokumentach piosenkarka wylicza, że oczekiwania Belafonte, jeśli chodzi o wydatki na jedzenie, oznaczają 140 dolarów dziennie! Gwiazda zauważa, że to tyle, za ile normalnie żywi się czteroosobowa rodzina. Podważa też potrzebę wydawania przez Stephena 2 tys. miesięcznie na ciuchy, skoro zabrał z domu wszystkie swoje ubrania (domyślamy się, że nie było ich mało...). Melanie zauważa też, że 11 tys. na czynsz to też horrendalna kwota, biorąc pod uwagę fakt, że Belafonte pomieszkuje u znajomych! No i ostatnia kwota... 750 dolarów miesięcznie na JEDEN telefon?! Cóż za tragiczną taryfę w sieci komórkowej musi mieć ten biedny człowiek?! ;)
Melanie Brown pisze też, że jeśli jej mąż, pracując na pełen etat w ich wspólnej restauracji Serafina, nie zarabia ani centa (bo na każdy aspekt życia potrzebuje gigantycznych kwot z jej portfela), to może powinien "znaleźć pracę w innej restauracji".
No, z tymi argumentami Stephenowi trudno będzie walczyć...