Justin Bieber zagrał koncert na kacu! I podobno sam się do tego przyznał - informuje brytyjski portal Daily Mail!
Kanadyjski wokalista był jedną z gwiazd V Festival w angielskiej miejscowości Chelmsford. W noc przed swoim występem Justin Bieber wybrał się na imprezę z Rihanną i przyjaciółką swojej dziewczyny, Bronte Blampied.
Impreza trwała do białego rana, więc kiedy Justin Bieber miał wyjść już na scenę, nadal czuł "skutki uboczne" imprezowania z Rihanną! No i niestety z tego powodu koncert Justina Biebera bardzo rozczarował fanów, którzy swoją wściekłość za nieudany występ wyrazili oczywiście na Twitterze. Justinowi oberwało się nie tylko za to, że był w kiepskiej formie, ale też za to, że prawie cały występ "odbębnił" z playbacku!
"Kocham V Festival, ale Justin Bieber to najgorszy artysta, jakiego widziałam na żywo - 95% z playbacku - okropne. Leniwy, rozczarowujący i znieważający." - napisała jedna z oburzonych fanek.
Ah.. Justin Bieber śpiewał z playbacku na V Festiwalu. Nie zapłaciłem za bilet 80 funtów po to, żeby przesłuchać jego płyty, kiedy on biega w kółko po scenie." - stwierdził kolejny fan.
Wow! To chyba pierwsza tak spektakularna porażka Justina Biebera. Ale jesteśmy przekonani, że przed koncertem w Polsce Justin Bieber nie pójdzie na imprezkę i 11 listopada na Arenie Kraków Justin Bieber da wyśmienity koncert!