Emma Watson odpowiada na krytykę półnagich zdjęć: "Co moje cycki mają wspólnego z feminizmem?!"

Jak Wam donosiliśmy, zdjęcie Emmy Watson topless z nowego numeru magazynu Vanity Fair wywołało spore kontrowersje. Wielu fanów gwiazdy jest zszokowana, że Emma, która nazywa się feministką i od zawsze krytykuje uprzedmiotowianie kobiet poprzez nagie zdjęcia, sama zdecydowała się na półnagą sesję. Na Twitterze pojawiły się komentarze oskarżające więc Emmę Watson o hipokryzję i wyznaczanie podwójnych standardów, o czym więcej pisaliśmy Wam TUTAJ:

>> Emma Watson topless: feminizm czy hipokryzja? Fani spierają się o zdjęcie Emmy w Vanity Fair!

Emma Watson skomentowała krytyczne głosy wobec swojej sesji dla Vanity Fair w nowym wywiadzie. "Stale odkrywam, jak wiele jest sprzecznych koncepcji i niezrozumienia na temat tego, czym jest feminizm. W feminizmie chodzi o dawanie kobietom wyboru. Feminizm to nie kijek do bicia innych kobiet. Tu chodzi o wolność, wyzwolenie, równość. Naprawdę nie wiem, co moje cycki mają z tym wspólnego. To bardzo zastanawiające" - powiedziała Emma Watson w wywiadzie podczas promocji filmu Piękna i Bestia.

Gwiazda wyjaśniła, że sama była zachwycona sesją zdjęciową stworzoną przez Tima Walkera dla Vanity Fair. Emma Watson zaznacza jednak, że skupiała się na artystycznej wartości zdjęć. "Byłam tak twórczo zaangażowana przez Tima i jestem zachwycona tym, jak interesujące i piękne były te zdjęcia" - dodała aktorka, wciąż dziwiąc się, skąd tyle kontrowersji wokół jej osoby i słynnych już fotografii.

A co Wy o tym myślicie? Emma Watson wykazała się hipokryzją, twierdząc, że jest feministką, a potem pozując półnago do zdjęć? Przecież nie pokazała wszystkiego!