Zielonogórscy funkcjonariusze w akcji
Działania mundurowych z zielonogórskiej drogówki ruszyły z samego rana, około godziny 4:00, a tylko do godziny 9:00 udało im się zatrzymać aż czterech nietrzeźwych kierujących!
Na pewno statystyki podniesie fakt, że właśnie zakończył się weekend i niektórzy jeszcze dogorywają po szalonych imprezach. Ale nic nie tłumaczy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, niezależnie od tego ile promili wskaże alkomat. Nawet najmniejsza dawka alkoholu negatywnie oddziału na zdolności motoryczne i nietrudno o kolizję lub wypadek.
Kilku nietrzeźwych kierowców już od rana
Do pierwszego zatrzymania doszło po godzinie 5:00 rano w Chynowie. Kierujący osobówką 30-latek miał w organizmie ponad 0,7 promila.
Chwilę później, kolejnego nietrzeźwego kierowcę złapano w Nowym Kisielinie. 40-letni mężczyzna wydmuchał 0,5 promila. Ta sytuacja była o tyle niebezpieczna, że 40-latek dopiero co wyruszył w drogę... ciągnikiem siodłowym z naczepą, którym pracował.
To nie koniec, bo chwilę po 6:00 w Zielonej Górze zatrzymano 60-latka z 0,4 promilami w wydychanym powietrzu, a o 8:00 na S3 wpadł 37-latek z niespełna 0,4 promilami.